Rosja może dostarczyć trzy szczepionki przeciwko eboli za pół roku - zapewniła w sobotę rosyjska minister zdrowia Weronika Skworcowa. Według Światowej Organizacji Zdrowia epidemia tej gorączki krwotocznej w Afryce Zachodniej zabiła już ponad 4 tys. ludzi.
- Stworzyliśmy trzy szczepionki (...) i sądzimy, że będą gotowe za sześć miesięcy - powiedziała w telewizji Skworcowa, dodając, że jedną z nich można już zacząć testować klinicznie.
Jedną z rosyjskich szczepionek stworzono ponoć z nieaktywnych form wirusa.
Są licencje, ale nie mają ich Rosjanie
Epidemia eboli wybuchła w grudniu zeszłego roku w Gwinei i do 8 października według danych WHO zabiła 4033 osoby. W siedmiu ogarniętych nią krajach zarażonych zostało 8399 ludzi.
Na wirusa i wywołaną przez niego gorączkę krwotoczną nie ma jak dotąd lekarstwa, ale WHO dwie opracowane szczepionki uznała za "obiecujące". Jedną z nich opracowała brytyjska firma GSK (GlaxoSmithKline), a drugą - kanadyjska agencja zdrowia publicznego w Winnipeg. Licencję handlową na tę szczepionkę ma amerykańska firma NewLink Genetics.
Badania kliniczne szczepionki GSK zaczęto niedawno w Mali, kraju graniczącym z Gwineą.
Wirusolodzy z Rosji
WHO ma nadzieję, że pierwsze rezultaty badań tych dwóch szczepionek skończą się w listopadzie-grudniu, a kolejny etap badań, pozwalający ocenić ich skuteczność, rozpocznie się w styczniu-lutym w dotkniętych epidemią krajach.
Rosja, na terytorium której nie pojawił się żaden przypadek eboli, w końcu sierpnia wysłała do Gwinei ekipę wirusologów i mobilne laboratorium do pomocy w walce z epidemią.
Autor: pk//kdj / Źródło: PAP