Rosja wycofuje się z rakiet w Kaliningradzie

Aktualizacja:
 
Deklaracja Miedwiediewa padła tuż po zakończeniu szczytu G20PAP/EPA

Rosja nie rozmieści rakiet taktycznych Iskander w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim - zapowiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Gospodarz Kremla przypomniał, że instalacja Iskanderów w tej bałtyckiej enklawie Rosji miała być odpowiedzią na rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.

Deklaracja Miedwiediewa padła tuż po zakończeniu szczytu G20 w Pittsburghu, w USA, a jego wypowiedź przytoczyła agencja ITAR-TASS.

- Mając na uwadze, że decyzja ta (dot. budowy przez USA tarczy antyrakietowej - red.) została uchylona, ja - naturalnie - podejmę decyzję o nieinstalowaniu rakiet Iskander w odpowiednim regionie naszego kraju - powiedział prezydent Rosji.

Dmitrij Miedwiediew ocenił również, że odstąpienie przez Waszyngton od planów rozmieszczenia tarczy w Polsce i Czechach otwiera możliwości dla nowej konfiguracji obrony przeciwrakietowej, która obejmie wszystkie kraje.

W listopadzie 2008 roku Miedwiediew zapowiedział, że w wypadku ulokowania przez USA elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej - radaru w Czechach i 10 rakiet przechwytujących w Polsce - strona rosyjska podejmie "stosowne kroki" i m.in. rozmieści w enklawie kaliningradzkiej rakiety Iskander. Groźbę tę rosyjscy politycy i wojskowi powtarzali kilkakrotnie.

Co będzie w Polsce zamiast tarczy?

17 września prezydent USA Barack Obama ogłosił rezygnację z dotychczasowych planów zbudowania stałych elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowowschodniej. Miały to być - radar wczesnego wykrywania w Czechach oraz silosy dla 10 pocisków przechwytujących GBI (Ground Based Interceptor) w Polsce.

Początkowo sądzono, że Amerykanie zupełnie rezygnują z umieszczenia w Polsce stałej bazy wraz z jej amerykańską obsadą. Wypowiedź amerykańskiego urzędnika sugeruje, że nadal możliwe jest, iż w Polsce znajdzie się nie jedna, a kilka baterii antyrakiet z amerykańską obsługą.

Obecna amerykańska administracja przekonuje, że nowy proponowany przez USA system antyrakietowy jest lepszy od poprzedniego, gdyż będzie szybszy i silniejszy, a także obejmie ochroną wszystkie państwa członkowskie NATO. Poprzedni wariant nie przewidywał przechwytywania pocisków balistycznych, skierowanych na cele w południowej części Europy. GBI służyłyby tylko do zwalczania rakiet dalekiego zasięgu (jakie mógłby w przyszłości zbudować Iran), natomiast SM-3 może atakować również rakiety krótkiego i średniego zasięgu.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA