Władimir Jewdokimow, jeden z dyrektorów w państwowej rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, został zabity w weekend w celi aresztu śledczego. W celi nie było kamer wideo, a miesiąc wcześniej mężczyznę przeniesiono z oddziału specjalnego - podał w poniedziałek RBK.
O tym, że Jewdokimow został znaleziony martwy w areszcie śledczym w Moskwie, z ranami zadanymi nożem, poinformowano w sobotę. Początkowo dopuszczano śmierć samobójczą. Później Komitet Śledczy potwierdził, że było to zabójstwo. Jewdokimow przebywał w areszcie od końca 2016 roku w związku z zarzutami o oszustwa. Śledztwo dotyczyło domniemanych przestępstw popełnionych przed około 10 laty, gdy Jewdokimow pracował w branży lotniczej.
Krewni Jewdokimowa po raz ostatni kontaktowali się z nim w piątek, 17 marca. Przedstawiciele społecznej komisji kontrolującej więzienia (ONK) poinformowali w poniedziałek po wizycie w areszcie, że przed około miesiącem Jewdokimow został przeniesiony do zwykłej celi, gdzie w odróżnieniu od poprzedniej nie było kamer wideo. Wcześniej Jewdokimow był na oddziale specjalnym, gdzie obowiązuje wzmocniona kontrola.
Podejrzanych brak
Komitet Śledczy oświadczył, że trwają przesłuchania aresztowanych, którzy byli w celi razem z Jewdokimowem. Jak przekazali członkowie ONK, więźniowie ci to młodzi ludzie, oskarżeni po raz pierwszy, w większości o handel narkotykami. W śledztwie na razie nie ma podejrzanych, jednak jedną z przyjętych wersji jest zabójstwo na zlecenie związane z zamiarem podjęcia przez Jewdokimowa współpracy ze śledztwem.
Jak podkreślają media w poniedziałek, nietypową okolicznością jest zarówno przeniesienie Jewdokimowa do celi bez kamer wideo, jak i samo umieszczenie go w tym właśnie areszcie śledczym. Podejrzani, którzy zajmują wysokie stanowiska, zazwyczaj trafiają do specjalnych aresztów śledczych w takich moskiewskich więzieniach, jak Lefortowo czy Matrosskaja Tiszyna.
Oskarżenia o przekupstwo
Zamordowany menadżer Roskosmosu odpowiadał w tym koncernie za kontrolę jakości, zajmował stanowisko dyrektora wykonawczego. Przedtem Jewdokimow pracował w przedsiębiorstwach branży lotniczej, a jeszcze wcześniej był związany z przemysłem nuklearnym. Przestępstwa, które mu zarzucono, dotyczyły domniemanych oszustw na sumę 200 mln rubli (ok. 3,5 mln USD), związanych z dostawami części zamiennych i wyposażenia dla koncernu MiG. Komitet Śledczy twierdzi, że Jewdokimow wraz z dwoma wspólnikami defraudował droższe elementy śmigłowców i zamieniał je na tańsze odpowiedniki. Po areszcie Jewdokimow nie został zwolniony z Roskosmosu, formalnie nadal zajmował swoje stanowisko. Szef agencji Igor Komarow poinformował, że Roskosmos będzie nalegał na pełne wyjaśnienie okoliczności zabójstwa.
Autor: mtom/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 4.0 | Владислав Ларкин