Rosja wyśle do Iranu rakiety S-300 zgodnie z kontraktem - zapewnił w piątek wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Riabkow. Dodał też, że mimo sporu o program atomowy Teheranu, Moskwa jest przeciwna "paraliżującym" sankcjom, zaproponowanym na początku lutego przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
- Jest kontrakt na dostawę tych systemów do Iranu i my będziemy go honorować - zapowiedział w wywiadzie dla agencji Interfax. Sprecyzował, że ”opóźnienie w realizacji kontraktu jest związane z problemami technicznymi”.
Planowane dostarczenie Iranowi rakiet S-300, które mogłyby chronić jego instalacje nuklearne, poważnie niepokoi Stany Zjednoczone i Izrael. W trakcie wizyty w Moskwie w tym tygodniu izraelski premier Benjamin Netanjahu nalegał na gospodarzy, by nie sprzedawali tego systemu Irańczykom.
Umieszczone na ruchomych wyrzutniach kołowych rakiety S-300 mogą zwalczać samoloty i pociski balistyczne na odległość do 150 kilometrów.
”Nie” dla paraliżujących sankcji
Riabkow opowiedział się w wywiadzie przeciwko zaproponowanym przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu 9 lutego podczas wizyty w Moskwie ”paraliżującym sankcjom” wobec Iranu za jego program nuklearny. Podkreślił, że są one dla Rosji ”nie do zaakceptowania”, choć nie odrzucił sankcji w innej formie.
Iran rozpoczął 9 lutego wzbogacanie uranu do 20 proc., twierdząc, że robi to na potrzeby reaktora badawczego w Teheranie, produkującego izotopy do celów medycznych. Zdecydował się na to mimo protestów mocarstw zachodnich, które zagroziły nowymi sankcjami.
jak//mat
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. służby prasowe Prezydenta Federacji Rosyjskiej