Były szef KGB i FSB Oleg Erowinkin, który zdaniem ekspertów mógł być źródłem informacji do raportu o rosyjskich materiałach kompromitujących prezydenta USA Donalda Trumpa, mógł paść ofiarą politycznego mordu - napisał w sobotę dziennik "The Daily Telegraph".
Jak podała gazeta, ciało Erowinkina zostało znalezione w Moskwie 26 grudnia ub. roku na tylnym siedzeniu jego samochodu. Według części rosyjskich mediów, przyczyną śmierci miał być zawał serca. Brytyjski dziennik podkreśla jednak, że Erowinkin miał bliskie relacje z Igorem Sieczinem, byłym wicepremierem Rosji i obecnym prezesem rosyjskiej państwowej firmy paliwowej Rosnieft. Często też miał funkcjonować jako łącznik pomiędzy nim a prezydentem Władimirem Putinem.
Kontrowersyjne dossier
Erowinkin był uznawany przez część ekspertów za jedno z potencjalnych źródeł, z którymi kontaktował się były agent brytyjskiego wywiadu MI6 Christopher Steele. Steele przygotował kontrowersyjne dossier, które na początku stycznia zostało przekazane byłemu prezydentowi Barackowi Obamie i wówczas jeszcze prezydentowi elektowi Trumpowi. W dokumencie, który został w całości opublikowany przez serwis BuzzFeed, pojawiały się m.in. zarzuty dotyczące bliskich relacji Trumpa i jego otoczenia z rosyjską administracją, a także informacje o posiadanych przez FSB tzw. kompromatów w formie nagrań wideo rzekomo przedstawiających polityka z prostytutkami w jednym z hoteli w Moskwie. Informacje te nie zostały dotąd potwierdzone. W raporcie datowanym na 19 lipca 2016 roku Steele pisał, że niektóre z jego informacji oparte są na źródle zbliżonym do Sieczina, które miało ujawnić bliskie związki między sympatykami Trumpa a Moskwą.
Skarbnik i posłaniec
Cytowany przez "Telegrapha" Christo Grozew, ekspert ws. zagrożeń bezpieczeństwa związanych z Rosją z bułgarskiego think tanku Risk Management Lab, twierdzi, że Erowinkin jest kluczowym źródłem, z którego wiedzy korzystał Steele.
"Osoby mające wiedzę o funkcjonowaniu rosyjskiej władzy opisywali go w rozmowach ze mną jako 'skarbnika Seczina' i 'posłańca między Seczinem i Putinem'" - napisał na swoim blogu. Jak dodał, "nie ma wątpliwości, że w momencie śmierci Erowinkina, Putin miał raport Steele'a na swoim biurku".
"(Putin) wiedział, czy opisane historie są prawdziwe czy fikcyjne. Niezależnie od tego, miałby motyw, żeby szukać i znaleźć kreta. Musiał dojść do wniosku, że Erowinkin był co najmniej w obszarze podejrzeń" - uważa Grozew.
Steele w ukryciu
"Telegraph" przypomniał, że odkąd ujawniono jego nazwisko i rolę w przygotowaniu raportu o relacjach pomiędzy Donaldem Trumpem a Moskwą, Steele znajduje się w ukryciu i jego miejsce pobytu jest nieznane. Nazwisko Steele'a pojawiało się także w związku z aferą korupcyjną w Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Według Reutera i BBC po odejściu z MI6 Steele dostarczył FBI informacje o korupcji w FIFA, które doprowadziły do postawienia zarzutów wielu osobom, a wielu ważnych działaczy międzynarodowej piłkarskiej organizacji, w tym jej wieloletniego szefa Seppa Blattera, zmusiło do złożenia dymisji.
Autor: AG/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock