Prezydent Wenezueli Hugo Chavez wyjeżdża z Białorusi i udaje się do Moskwy. Podczas wizyty w Mińsku zaproponował w ramach "współpracy strategicznej" dostawy ropy i surowców w zamian za ciężarówki. W Moskwie prezydent Wenezueli będzie rozmawiał o zakupie uzbrojenia - choć żadne porozumienia najprawdopodobniej nie zostaną podpisane.
Mińsk: zapowiedziane „miliardy dolarów”
W Mińsku prezydent Wenezueli zapowiedział podpisanie w "bliskiej przyszłości" z Białorusią kontraktów handlowych "na miliardy dolarów" i oczekuje w listopadzie lub grudniu wizyty prezydenta Alaksandra Łukaszenki w Wenezueli.
- Powinniśmy utworzyć nowy związek republik, ale nie taki, jak Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich; będzie to wolny związek - oświadczył prezydent Wenezueli, obiecując Łukaszence pomoc finansową i dostęp do wenezuelskiej ropy.
Moskwa: rozmowy o broni
Rozpoczynająca się w czwartek ósma wizyta Chaveza w Moskwie ma zacieśnić współpracę wojskową. - Chavez nie podpisze jednak w czasie pobytu w Rosji nowych kontraktów na zakup broni - ogłosił w przeddzień wizyty Kreml.
Na początek Chavez spotka się z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem w jego rezydencji Barwicha pod Moskwą, po czym nastąpi podpisanie nowych umów gospodarczych. Nie będą one jednak dotyczyć nowych zakupów broni, chociaż zapotrzebowanie Wenezueli na rosyjskie uzbrojenie będzie i tym razem tematem rozmów.
- Nie zsynchronizowaliśmy wizyty z podpisaniem konkretnych porozumień w dziedzinie współpracy wojskowej - wyjaśnił jeden z doradców Miedwiediewa, cytowany przez agencję EFE. Umowy o współpracy wojskowej, które podpiszą obaj prezydenci, będą miały "ogólny charakter" - powiedział doradca, którego nazwiska agencja nie podaje.
Jednocześnie zapewnił, że Moskwa "nie wyklucza możliwości finansowania dostaw rosyjskiej broni" dla Caracas, które stało się w ostatnich latach głównym klientem rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego w Ameryce Łacińskiej. - W obecnej sytuacji gospodarczej nie jest to łatwe, ale nie wykluczamy takiej możliwości - dodał współpracownik prezydenta Rosji.
Obietnica Putina: miliard dolarów kredytu na uzbrojenie
We wrześniu 2008 roku premier Władimir Putin, z którym Chavez spotka się w czwartek w "Białym Domu", siedzibie rosyjskiego rządu, obiecał wenezuelskiemu przywódcy dostawy nowych partii rosyjskiego uzbrojenia i kredyt w wysokości 1 miliarda dolarów.
Według źródeł rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, Wenezuela zainteresowana jest głównie zakupem rosyjskich czołgów, samochodów pancernych, kutrów patrolowych i rakiet. Powodem ma być zagrożenie, jakie według otoczenia Chaveza może stanowić podpisanie układu USA-Kolumbia, który pozwoliłby Amerykanom na korzystanie z siedmiu baz wojskowych na terenie Kolumbii.
Czołgi i łodzie podwodne „dla obrony przed Kolumbią”
Zamówienia wenezuelskie będą dotyczyć głównie czołgów T-72 i T-90, które zastąpiłyby francuskie MX-30 znajdujące się na wyposażeniu wenezuelskiej armii - pisze prasa rosyjska.
Poinformowała ona, że Wenezuela jest także zainteresowana zakupem okrętów podwodnych o napędzie dieslowsko-elektrycznym klasy Warszawianka (według nomenklatury NATO - Kilo) i systemów przeciwlotniczych Tor-M1, tych samych, które Iran zakupił pod koniec 2005 roku.
Zakupy za ponad 4 mld dolarów
W latach 2005-2007 Wenezuela podpisała z Rosją kontrakty na sumę 4,4 miliarda dolarów. Za te pieniądze kupiła m.in. 24 myśliwce bombardujące Su-30MK2, pół setki śmigłowców różnego typu i 100.000 karabinów AK-103, czyli kałasznikowów.
Na Forum Biznesowym Rosja-Wenezuela, które odbyło się w środę w Moskwie, rosyjski wicepremier Igor Sieczin wyraził przeświadczenie, że wkrótce powstanie Narodowe Konsorcjum Naftowe, które utworzą towarzystwa naftowe obu krajów w celu prowadzenia wspólnej eksploatacji ropy naftowej na terenie Ameryki Łacińskiej.
- Oczekujemy, że konsorcjum rozpocznie działalność przed końcem roku i zainwestuje w ciągu 25 lat 30 miliardów dolarów w eksploatację złóż w dorzeczu rzeki Orinoko.
Źródło: PAP