Najpierw się rozpatrzą, potem zadecydują. Parlament Europejski zmienił plany i wbrew wcześniejszym zapowiedziom przyjmie rezolucję w sprawie Białorusi na początku marca.
Według pierwszych informacji rezolucja miała zostać przyjęta w tym tygodniu, przy okazji wizyty szefowej ZPB Andżeliki Borys w Brukseli. Teraz jednak zadecydowano, że stanie się to dopiero w marcu.
- Chcemy sprawdzić, jak wygląda sytuacja na Białorusi, i po dokładnym zapoznaniu się z sytuacją chcemy podjąć ostateczną decyzję odnośnie do kształtu rezolucji Parlamentu Europejskiego - tłumaczył dziennikarzom we wtorek przewodniczący PE Jerzy Buzek po spotkaniu z Borys oraz liderem opozycji Alaksandrem Milinkiewiczem.
Polityk dodał, że PE przyjmie rezolucję już na sesji w Strasburgu na początku marca, po powrocie czteroosobowej ponadpartyjnej misji PE, która w czwartek ma pojechać do Mińska.
Nie ma poparcia
Jacek Saryusz-Wolski, szef delegacji PO i PSL w europarlamencie uważa, że powodem rezygnacji z pierwotnego terminu przyjęcia rezolucji na temat Białorusi jest brak poparcia ze strony innych frakcji politycznych.
- Nie ma poparcia socjalistów i komunistów dla rezolucji już w tym tygodniu - mówił we wtorek Saryusz-Wolski.
Polscy europosłowie zabiegali od wielu dni, by w związku z falą represji wobec działaczy polskiej mniejszości na Białorusi europarlament przyjął rezolucję na temat Białorusi już na najbliższej tzw. minisesji PE, która odbędzie się w środę i czwartek w Brukseli. Zwłaszcza, że w Brukseli od wtorku przebywają z wizytą Borys i Milinkiewicz.
Źródło: PAP