Prywatny obiad, medal, huczne powitanie. Merkel w USA


"Żelazna Kanclerz" Angela Merkel przybyła z wizytą do Waszyngtonu. Została podjęta z wszystkimi honorami i otrzymała od Baracka Obamy Prezydencki Medal Wolności - najwyższe amerykańskie odznaczenie przyznawane cudzoziemcom. Merkel i Obama zjedli również prywatny obiad w towarzystwie najbliższych współpracowników.

Podczas oficjalnego powitania w Departamencie Stanu, wiceprezydent Joe Biden wzniósł toast. - Za naszych przyjaciół, naszych partnerów, naszych sojuszników. Niech nasza bliska współpraca trwa przez kolejne generacje. Witamy - powiedział Biden. Równie podniośle wypowiedziała się Hillary Clinton, sekretarz Departamentu Stanu. - Nasz sojusz jest w wyjątkowej formie - zapewniła polityk.

Wyborni sojusznicy

Po rozmowach w Białym Domu Merkel podkreśliła, że przyjaźń i sojusz między oboma krajami pozostają niewzruszone mimo istniejących rozbieżności. Na konferencji prasowej kanclerz bagatelizowała wagę napięć między Waszyngtonem a Berlinem. - Jestem przekonana, że nasze partnerstwo i przyjaźń mają bardzo szeroką podstawę. Mogą być tylko czasami różnice zdań, tam gdzie mamy różne obowiązki na świecie, ale ważne jest, że życzymy sobie nawzajem sukcesów - powiedziała.

Obama był równie kurtuazyjny, mówiąc, że chętnie przyjedzie z wizytą do Niemiec. - Bardzo chciałbym odwiedzić Berlin. Ostatnim razem kiedy tam byłem, było bardzo miło - powiedział. Dodał żartobliwie, że spodziewa się wyboru na drugą kadencję, więc "będzie miał dużo czasu na zaplanowanie wizyty".

Merkel odpowiedziała żartem: - Mogę obiecać, że Brama Brandenburska będzie długo stała na swoim miejscu - zapewniła kanclerz.

W 2008 r., gdy Obama jako kandydat na prezydenta przybył do Niemiec, chciał w Berlinie przemawiać pod Bramą Brandenburską - jak prezydent John F. Kennedy w 1962 r. Merkel się jednak nie zgodziła. Od tego czasu Obama nie odwiedził niemieckiej stolicy.

Europejskie mocarstwo

Odznaczenie Merkel Prezydenckim Medalem Wolności wzbudziło zaskoczenie w niektórych kręgach w USA, ale eksperci zwracają uwagę, że jest to wyraz szacunku Obamy dla niemieckiej kanclerz i wysokiej rangi Niemiec w polityce zagranicznej USA.

- Jako zdecydowany realista, Obama uznaje, że Niemcy są teraz ewidentnie najpotężniejszym i najważniejszym mocarstwem w Europie. Ekonomiczny wzrost Niemiec pozostaje w ostrym kontraście wobec słabnięcia gospodarki USA - powiedział Stephen Szabo z waszyngtońskiej fundacji German Marshall Fund.

Źródło: PAP, Reuters