Najwyższa Rada Prawna w Egipcie zaapelowała w niedzielę do sędziów, by nie strajkowali, tymczasem wpływowy Klub Sędziów nawoływał do strajku - podała telewizja państwowa. Sędziowie są oburzeni najnowszym dekretem prezydenta, który uważają za zamach na swą niezawisłość. Władze zapewniają, że dekret ma charakter "tymczasowy".
Najwyższa Rada Prawna, która jest zwierzchnim organem wymiaru sprawiedliwości Egiptu, oświadczyła w niedzielę, że dekret wydany przez prezydenta Mohammeda Mursiego, który uniezależnia jego decyzje od kontroli sądowej, musi być stosowany w sposób ograniczony.
Wywodzący się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego Mursi wydał w czwartek dekret, który znosi możliwość zaskarżania działań prezydenta w sądach do czasu ukończenia prac nad nową konstytucją, co ma nastąpić w lutym przyszłego roku.
Dekret rozszerzający władzę prezydenta wywołał wielką irytację wśród jego przeciwników i gwałtowne zajścia w Kairze i w innych egipskich miastach.
Dekret tymczasowy
Urząd egipskiego prezydenta oświadczył w niedzielę, że zależy mu na zaangażowaniu "wszystkich sił politycznych" w osiągnięcie wspólnej płaszczyzny w kwestii konstytucji; podkreślono też "tymczasowy charakter" dekretu rozszerzającego władzę prezydenta.
- Ta deklaracja jest postrzegana jako niezbędna w celu rozliczenia winnych korupcji, a także innych przestępstw popełnionych za poprzednich rządów i w okresie przejściowym - napisano w oświadczeniu urzędu prezydenta.
Zaznaczono, że dekret nie ma na celu "koncentracji władzy", lecz delegowanie uprawnień, i że ma pozwolić uniknąć upolityczniania sądownictwa.
Ma też na celu "zapobieżenie wszelkim próbom" rozwiązania Zgromadzenia, które opracowuje konstytucję, czy też izby wyższej parlamentu - napisano w oświadczeniu.
Obie izby są zdominowane przez islamistów sprzyjających Mursiemu.
W oświadczeniu urzędu prezydenta podkreślono również jego zdecydowaną wolę zaangażowania wszystkich sił politycznych w demokratyczny dialog w celu osiągnięcia wspólnej płaszczyzny, by doszło do konsensusu w sprawie konstytucji.
Autor: abs//kdj / Źródło: PAP