Partnerzy Polski w Unii Europejskiej spodziewali się, że amerykańska administracja zrezygnuje z projektu tarczy antyrakietowej - przekonywał premier Donald Tusk po szczycie UE w Brukseli. Zdaniem szefa rządu, z polskiego punktu widzenia dużo ciekawsze są alternatywne projekty systemu antyrakietowego USA.
- Kwestia tarczy antyrakietowej nie była przedmiotem rozmów ani z moim udziałem, ani z czyimkolwiek, poza moim spotkaniem z premierem Czech. Zresztą mam wrażenie, że nic dziwnego, bo podobnie jak my w Polsce, raczej spodziewano się tego typu zmiany decyzji od administracji amerykańskiej - powiedział dziennikarzom po szczycie w Brukseli Tusk.
Sarkozy: to doskonała decyzja
Europa ucieszyła się z takiego rozwiązania. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown nie ukrywali zadowolenia z decyzji USA, ale najgorętszy entuzjazm wyraził prezydent Francji Nicolas Sarkozy. - To doskonała decyzja z każdego punktu widzenia - powiedział na konferencji prasowej po szczycie. - Mam nadzieję, że nasi rosyjscy przyjaciele przywiążą do niej dużą wagę. To wyjątkowo pozytywne i mądre - dodał.
To doskonała decyzja z każdego punktu widzenia. To wyjątkowo pozytywne i mądre. Nicolas Sarkozy o rezygnacji USA z tarczy
Tusk zaznaczył, iż z rozmowy telefonicznej z prezydentem Barackiem Obamą odniósł wrażenie, że mimo rezygnacji USA z projektu tarczy antyrakietowej, "gotowość USA do inwestowania w polskie i regionalne bezpieczeństwo nie zmniejszyła się, a wręcz przeciwnie".
Alternatywne propozycje - ciekawsze?
- Konkretne zobowiązania i deklaracje amerykańskie o tym, że Polska będzie jednym z krajów natowskich, które będą uczestniczyły w tym alternatywnym projekcie antyrakietowym, dla nas bardzo ważnym, bo mówi się o nowoczesnych rakietach, które są w stanie przechwytywać także rakiety krótkiego i średniego zasięgu, z naszego punktu widzenia są dużo ciekawsze - powiedział Tuska.
Przypomniał, że z polskiego punktu widzenia od samej tarczy ważniejsze były "okoliczności, czyli zwiększenie bezpieczeństwa". Pytany, czy USA dostarczą Polsce uzbrojone pociski Patriot, premier powiedział, że "ma prawo sądzić po wypowiedziach strony amerykańskiej, że jest gotowość do pogłębienia zapisów z deklaracji politycznej", o partnerstwie strategicznym między USA a Polską, która podpisana została obok umowy o instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. - Ale za wcześnie na konkrety. Zresztą mnie już nikt nie namówi na konkretne potwierdzanie czegoś, co mają potwierdzić Amerykanie, a nie my - zastrzegł.
Konkretne zobowiązania i deklaracje amerykańskie o tym, że Polska będzie jednym z krajów natowskich, które będą uczestniczyły w tym alternatywnym projekcie antyrakietowym (...) z naszego punktu widzenia są dużo ciekawsze. Premier Donald Tusk
Lecieć, lądować i wracać - bez sensu
Premier po szczycie nie wrócił do Warszawy. Pozostał w Brukseli. W piątek rano spotka się z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem, a następnie uda się do Holandii.
- Kalkulacja jest jednoznaczna. Lecieć do Warszawy, lądować i wracać natychmiast byłoby trochę bez sensu - powiedział po szczycie premier Tusk. Poinformował też, że do południa w piątek będzie w Brukseli, gdzie o 9.15 spotka się z Jerzym Buzkiem w Parlamencie Europejskim, a potem pojedzie do Hagi, gdzie wykorzysta czas na nadrabianie zaległej pracy ze swym zespołem.
Premier początkowo miał bezpośrednio ze szczytu w czwartek wrócić do Polski i dopiero w sobotę udać się z Warszawy do Holandii.
W Holandii, w Driel, Donald Tusk ma w sobotę od godz. 13 wziąć wraz z premierem Holandii Janem Peterem Balkenende udział w obchodach 65. rocznicy wyzwolenia tego miasta przez 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową generała Stanisława Sosabowskiego (operacja Market Garden).
Źródło: PAP