- Polska wybiła zęby sowieckiemu niedźwiedziowi. Gdy już to zrobiliśmy, zburzenie muru berlińskiego i aksamitna rewolucja stały się możliwe - mówi w wywiadzie dla CNN Lech Wałęsa. Z kolei gen. Wojciech Jaruzelski powiedział, że jego generacja, potrafiąca ocenić decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, odchodzi. - Duża część społeczeństwa, myślę że większość, uważa, że stan wojenny był nieunikniony i usprawiedliwiony - mówił amerykańskiej telewizji Jaruzelski.
Wywiady z Wałęsą i Jaruzelskim zostały przeprowadzone w związku z 20. rocznicą wyborów w Polsce.
"Nigdy się nie poddaliśmy"
- System komunistyczny był 10 razy mniej wydajny niż system zachodni – mówił Wałęsa w wywiadzie dla CNN. – W każdym kraju zniewolonym przez Sowietów było inaczej i w Polsce mieliśmy TV i ludzie mogli podróżować, więc wiedzieliśmy, że życie może być lepsze… i nigdy się nie poddaliśmy - zaznaczył.
Mogliśmy pokonać ich tylko w ten sposób: możecie nas aresztować, ale kiedy wyjdziemy, zrobimy to samo i nigdy nie będziemy pracować dla komunizmu Lech Wałęsa
Choć Wałęsa przyznał, że zagrożenie interwencji ze strony Związku Radzieckiego było realne, to jednak podkreślił, że Solidarność wygrała z komunizmem zanim jeszcze Jaruzelski wprowadził stan wojenny.
Zaznaczył, że o walce, ze względu na dysproporcje sił, nie było mowy. – Mogliśmy pokonać ich tylko w ten sposób: możecie nas aresztować, ale kiedy wyjdziemy, zrobimy to samo i nigdy nie będziemy pracować dla komunizmu – powiedział prezydent w wywiadzie.
- Kiedy przyszli mnie aresztować, powiedziałem: "Przegraliście, a ja wygrałem. Właśnie wbiliście ostatni gwóźdź do trumny komunizmu" – wspominał swoje aresztowanie po wprowadzeniu stanu wojennego.
Jaruzelski: moja generacja odchodzi
Stan wojenny był złem. Ale był mniej zły niż prawdziwe i nieuniknione zagrożenie, przed którym staliśmy. gen. Wojciech Jaruzelski
- To była dla mnie wielka tragedia, jej konsekwencje odczuwam do dziś - mówił o decyzji wprowadzenia stanu wojennego Jaruzelski. - Stan wojenny był złem. Ale był mniej zły niż prawdziwe i nieuniknione zagrożenie, przed którym staliśmy – mówił w kontekście ewentualnej inwazji wojsk Układu Warszawskiego.
- Było zagrożenie eksplozji, a eksplozja w Polsce oznaczałaby eksplozję w całej Europie - podkreślił, broniąc jednocześnie decyzji z 13 grudnia 1981 roku. Jego zdaniem bez stanu wojennego Polska mogłaby utonąć "w morzu krwi", a na początku lat 80. Polska nie była jeszcze gotowa na demokrację.
Polskie wybory poprzedziły rewolucję na Węgrzech i w Czechosłowacji i upadek muru berlińskiego. Ten impuls, ten przykład dany przez nas, ma ogromne znaczenie i jest naszym wspaniałym wkładem w historię. gen. Wojciech Jaruzelski
Zaznaczył, że choć młodsza generacja jest "indoktrynowana" do krytycznego stosunku do stanu wojennego, to wciąż "duża część społeczeństwa, myślę że większość, uważa, że stan wojenny był nieunikniony i usprawiedliwiony". – Moja generacja, która pamięta tamte czasy i może je ocenić, odchodzi – powiedział CNN.
Nie monopolizować sukcesu
Generał Jaruzelski podkreślił, że zasług za upadek komunizmu nie można "monopolizować", bo przyczynili się do niego tacy ludzie, jak Michaił Gorbaczow, prezydenci Reagan czy Bush, papież Jan Paweł II i reformiści we władzach komunistycznych.
Zaznaczył, że Polacy mogą być dumni ze swojej roli w obaleniu komunizmu w Europie. – Polskie wybory poprzedziły rewolucję na Węgrzech i w Czechosłowacji i upadek muru berlińskiego. Ten impuls, ten przykład dany przez nas, ma ogromne znaczenie i jest naszym wspaniałym wkładem w historię.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24