Po kilkudniowym spływie w canoe, pokonując ponad 240 kilometrów rzeki Rio Napo, Marcin Gienieczko i towarzyszący mu Łukasz Czeszumski przekroczyli granicę Peru. Od celu dzieli ich nieco ponad pół tysiąca kilometrów przez wody pełne piratów.
Spływ z Łukaszem Czeszumskim jest pierwszym etapem wyprawy Solo Amazon Expedition i przygotowaniem do samotnego spływu Amazonką, począwszy od jej źródeł aż do ujścia do oceanu.
Trudne początki
Mimo początkowych trudności na początku, gdy wyruszali 10 sierpnia w okolicy miejscowości Francisco de Orellana, Gienieczko i Czeszumski odnieśli "małe zwycięstwo".
Obecnie obaj mężczyźni znajdują się na wodach terytorialnych Peru. Zagrożeniem, jakiemu teraz muszą stawić czoła jest nie już tylko natura. Niebezpieczni są także ludzie, a dokładniej grasujący po tutejszych wodach piraci.
"Tylko" pół tysiąca kilometrów
Obu podróżnikom zostało do pokonania jeszcze "tylko" pozostałe 525 kilometrów Rio Napo oraz 100 kilometrów pod prąd przez Amazonkę, rzekę Ameryki Południowej o największym średnim przepływie na Ziemi.
Podczas wyprawy Marcin będzie na regularnie wysyłał sygnał ze swojego nadajnika satelitarnego. Dzięki temu będzie można na bieżąco śledzić, jaką drogą podąża.
Autor: ///mb / Źródło: TVN24 / Marcin Gienieczko "Solo Amazon Expedition"
Źródło zdjęcia głównego: "Solo Amazon Expedition" | Marcin Gienieczko