Adwokaci Romana Polańskiego zapowiedzieli, że odwołają się od werdyktu Federalnego Sądu Karnego w Bellinzonie, który odrzucił wniosek reżysera o zwolnienie go z aresztu za kaucją. Obrońcy twierdzą również, że pobyt za kratkami może zrujnować najnowszy film Polańskiego.
Werdykt szwajcarskiego sądu znalazł się na aż 17 stronach. Sąd napisał w nim, że w szwajcarskim prawie regułą jest zatrzymanie w areszcie osoby, wobec której toczy się proces ekstradycyjny.
Ponadto sąd poinformował, że polski filmowiec może odwoływać się od jego decyzji do sądu najwyższego Szwajcarii. Może też ubiegać się o zwolnienie w ministerstwie sprawiedliwości.
"Polański może uciec"
Werdykt relacjonuje też, że Polański zaproponował oddanie dokumentów niezbędnych do podróżowania i poddanie się codziennej kontroli policyjnej.
Jednak propozycje reżysera okazały się niewystarczające. Sąd uznał, że artysta mógłby uzyskać nowy paszport lub nawet wyjechać bez dokumentów do Francji, a ta nie wydaje swoich obywateli innym państwom. Trybunał wziął też pod uwagę, że reżyser mógłby uciec ze Szwajcarii prywatnym samolotem czy śmigłowcem.
Sąd dodał, że zgodnie z prawem szwajcarskim regułą jest zatrzymanie w areszcie osoby, wobec której toczy się proces ekstradycyjny w czasie całej procedury. Zauważył też, że oferowana przez Polańskiego kaucja "w swojej formie nie jest zgodna z wymogami ustanowionymi przez prawo".
Furtka dla Polańskiego
Nieco więcej szczegółów dotyczących decyzji o zatrzymaniu Polańskiego zdradziły media w Szwajcarii. "Neue Zuercher Zeitung" ("NZZ") w wydaniu internetowym podkreślił, że sąd w Bellinzonie uznał, iż propozycja złożenia kaucji, przedstawiona przez Polańskiego, nie spełnia w obecnej formie wymogów prawnych.
"NZZ" zaznaczył, że wcześniej media informowały o propozycji reżysera w sprawie kaucji. Polański jako kaucję proponował swój dom w szwajcarskim Gstaad, a także "dodatkowe środki", takie jak areszt domowy i elektroniczny monitoring.
Szwajcarska gazeta dodała, że sąd w Bellinzonie "zostawił Polańskiemu furtkę", proponując mu przedłożenie w resorcie sprawiedliwości "konkretnej propozycji dotyczącej wysokości kaucji". Według "NZZ", chodzi zapewne o uwzględnienie "płynnych części majątku", aby kaucja spełniała wymogi prawne.
Obrońcy się odwołają
Kilka godzin po werdykcie sądu adwokat Polańskiego Herve Temime zapowiedział odwołanie do Trybunału Federalnego w Lozannie - najwyższej szwajcarskiej instancji prawnej. - Spróbujemy przedstawić jeszcze mocniejsze i lepiej dostosowane gwarancje, będziemy starali się wykazać, że nie ma żadnego ryzyka związanego z uwolnieniem Romana Polańskiego - powiedział adwokat.
- Mam nadzieję, że trybunał w Lozannie odpowie nam w najkrótszym możliwym czasie - podkreślił Temime.
Obrońcy argumentowali też, że decyzja sądu o utrzymaniu reżysera w areszcie może mieć fatalne konsekwencje dla jego najnowszego filmu "The Ghost", politycznego thrillera z Pierce'em Brosnanem i Ewanem McGregorem. Inwestorzy stracą 40 mln dolarów, jeśli Polański nie zostanie uwolniony - podkreślała obrona.
"To możliwość"
W stałym kontakcie z adwokatami Romana Polańskiego pozostaje ambasada polska w Zurychu. Konsul RP w Szwajcarii Marek Wieruszewski, nie mógł jednoznacznie ocenić, czy sąd rzeczywiście zostawił Polańskiemu "furtkę". - Nie wiem czy to można nazwać furtką. To jest jakaś możliwość. Adwokat w tej chwili nad tym pracuje – powiedział w TVN24 dyplomata.
- Czas gra na niekorzyść, więc adwokat będzie robił wszystko, żeby to (doprecyzowanie propozycji - red.) jak najszybciej złożyć - podkreślił.
Jak relacjonował z Zurychu korespondent Faktów Marcin Woroch, adwokaci Polańskiego już zapowiedzieli odwołanie od wyroku szwajcarskiego sądu.
Gdzie jest Polański?
Jak donoszą ze Szwajcarii reporterzy TVN i tvn24.pl, Roman Polański przebywa obecnie w powiatowym areszcie w Winterthur - miasteczku oddalonym o 30 km od Zurychu. - Władze nie są zadowolone z faktu, iż dziennikarze znają miejsce pobytu Polańskiego, starają się więc dezinformować i podają, że reżyser trafił do innego aresztu - poinformował reporter tvn24.pl Wojciech Bojanowski.
Kiedy decyzja o ekstradycji?
Nie ma też do końca zgody w sprawie decyzji o ekstradycji Polańskiego. - Ostateczna decyzja w sprawie ekstradycji, jak mówi się nieoficjalnie w Zurychu, ma zapaść do końca tygodnia - relacjonował z Zurychu Woroch.
Tymczasem Wieruszewski nie miał takiej pewności. - Decyzja o samej ekstradycji zapadnie dopiero, kiedy wpłynie amerykański wniosek. Dopóki go nie ma, postępowanie w zasadzie się nie toczy - powiedział.
Aresztowany na lotnisku
Polański został aresztowany 26 września na lotnisku w Zurychu, w Szwajcarii.
Reżyser trafił do aresztu ekstradycyjnego na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku.
Na Polańskim cały czas ciąży sprawa z 1977 roku, kiedy to uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. Stan Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikuje automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem rozpoczętego przeciwko niemu postępowania karnego reżyser zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.
Źródło: Reuters, TVN24, PAP