Wycofanie USA z budowy tarczy antyrakietowej zostało przyjęte w Polsce i Czechach z rozczarowaniem głównie z powodu aroganckiego sposobu przekazania tej decyzji światu - napisał na łamach "New York Timesa" szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Warszawie Sławomir Dębski.
"Awersja administracji Obamy do projektu tarczy antyrakietowej w ogóle, a do idei umieszczenia amerykańskiego radaru i bazy z 10 rakietami przechwytującymi w Europie Środkowej w szczególności, była dobrze znana w Pradze i Warszawie" - stwierdził Dębski. "Oczekiwano jednak, że jeśli Waszyngton z przyczyn taktycznych związanych ze swą polityką wobec Iranu postanowi zmienić zdane, zostanie to przedstawione jako wspólna decyzja rządów USA, Polski i Czech" - skomentował.
Polacy i Czesi chcieli tylko zostać potraktowani jak partnerzy i sojusznicy, którzy wielokrotnie udzielili pomocy i wsparcia Stanom Zjednoczonym, ostatnio w Iraku i Afganistanie. Zamiast tego Waszyngton postąpił jednostronnie, jakby chciał wziąć Polaków i Czechów z zaskoczenia. Sławomir Dębski na łamach "NYT"
"Polacy i Czesi chcieli tylko zostać potraktowani jak partnerzy i sojusznicy, którzy wielokrotnie udzielili pomocy i wsparcia Stanom Zjednoczonym, ostatnio w Iraku i Afganistanie. Zamiast tego Waszyngton postąpił jednostronnie, jakby chciał wziąć Polaków i Czechów z zaskoczenia" - ocenił szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
NATO bez planu dla Europy Środkowej?
Dębski przypomniał, że negocjacje z Amerykanami trwały wiele miesięcy, a Polska i Czechy liczyły, że "przyłączając się do tego projektu poprawią swój status w stosunkach transatlantyckich".
"Dziesięć lat po przystąpieniu do NATO kraje Europy Środkowej wciąż nie mają u siebie żadnej znaczącej infrastruktury militarnej sojuszu atlantyckiego ani Stanów Zjednoczonych. W NATO nie ma także planów rozwiązywania sytuacji kryzysowych w Europie Środkowej" - zaznaczył.
Według szefa PISM państwom Europy Środkowej chodzi o "ich status w Sojuszu. Czy są równymi członkami?" - pisze Dębski. Nie może być, podkreślał Dębski, nierównego traktowania Europy Zachodniej i Centralnej w ramach Sojuszu. Przypomniał hasło "nic o nas bez nas".
"Byłoby lepiej dla wszystkich, w tym dla amerykańskich przedsiębiorstw, gdyby deficyt uwagi wobec Europy Środkowej okazał się w Waszyngtonie zjawiskiem przejściowym. Być może region ten jest na amerykańskiej mapie świata 'punktem sprawdzonym', ale to nie uzasadnia takiego braku szacunku, jaki ostatnio okazano" - podsumował szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: missiledefenseadvocacy.org