Pokój na Bliskim Wschodzie do 2012 r.?


Do tej pory żaden plan, który miał zakończyć izraelsko-palestyński konflikt, nie doczekał się szczęśliwej finalizacji. Waszyngton ma jednak kolejny pomysł na zakończenie kilkudziesięcioletniego sporu do 2012 r., podaje izraelski dziennik "Maariw".

Jak pisze gazeta, żeby zapewnić sukces negocjacjom, Waszyngton wyśle do palestyńskich władz listy gwarancyjne, w których zobowiąże się do dotrzymania terminu dwóch lat.

Będzie to trudne, ponieważ żaden z terminów, zakładanych od rozpoczęcia w 1993 roku izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego, nie był przestrzegany.

Najważniejsze granice

Zgodnie z amerykańskim planem, pierwszą sprawą poruszoną podczas negocjacji będzie kwestia granic między Izraelem a przyszłym państwem palestyńskim.

Powinna ona zostać rozstrzygnięta w ciągu dziewięciu miesięcy, to jest jeszcze podczas moratorium ogłoszonego przez izraelski rząd w sprawie żydowskiej kolonizacji na terytoriach palestyńskich.

Izrael wstrzemięźliwy

Izrael domaga się od Waszyngtonu potwierdzenia zobowiązania byłego prezydenta USA George'a W. Busha, iż końcowe porozumienie pokojowe będzie oparte na wymianie terytoriów, co pozwoli Izraelowi zachować duże osiedla żydowskie na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Na potwierdzenie tych słów wicepremier i minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman wyraził w poniedziałek sprzeciw wobec ustanawianie granicznego terminu rozmów pokojowych.

- Nie ma możliwości, żeby osiągnąć porozumienie w sprawie ostatecznych granic w ciągu dziewięciu miesięcy i końcowe porozumienie (pokojowe) w dwa lata - oświadczył Lieberman po spotkaniu ze specjalnym wysłannikiem kwartetu bliskowschodniego Tonym Blairem.

Palestyńczycy bardziej skłonni?

Z Palestyńczykami ma być mniejszy kłopot. Jak twierdzi "Maariw", prezydent Egiptu Hosni Mubarak powinien nakłonić prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa do zaakceptowania amerykańskiego planu podczas poniedziałkowego spotkania w Szarm El-Szejk.

Według oficjalnej egipskiej agencji informacyjnej Mena, Abbas i Mubarak dyskutowali o "wysiłkach na rzecz ponownego rozpoczęcia procesu pokojowego (...), zakończenia żydowskiej kolonizacji, zniesienia blokady wobec Palestyńczyków i doprowadzenia do pojednania między palestyńskimi frakcjami politycznymi".

Na konferencji w amerykańskim Annapolis w 2007 roku Izrael i Autonomia Palestyńska zobowiązały się do nawiązania rokowań, by do końca 2008 roku porozumieć się w sprawie utworzenia państwa palestyńskiego. Nic z tego nie wyszło.

Źródło: PAP, lex.pl