Bank Watykański prawdopodobnie zamknie wszystkie rachunki należące do zagranicznych ambasad. To efekt kontrowersji związanych z dużymi sumami pieniędzy i ich wycofaniem przez przedstawicielstwa Iranu, Iraku i Indonezji.
Transakcje ambasad Iranu, Iraku i Indonezji wzbudziły szczególe zainteresowanie nadzoru finansowego Watykanu, bo wszystkie te kraje należą do kategorii państw o podwyższonym ryzyku przestępstw finansowych. Poważne wątpliwości wzbudziło pochodzenie pieniędzy na rachunkach tych krajów (często nieznane), częstotliwość transakcji i ich skala.
Nadzór finansowy Watykanu, który sprawdzał transakcje banku w 2011 r., uważa, że tłumaczenia ambasad były zbyt mętne lub nieproporcjonalne do sum - nawet 500 tys. euro wycofywanych za jednym razem.
Dmuchają na zimne?
Dlatego teraz bank i nadzór finansowy chcą zredukować możliwość, że Bank Watykański mógłby być wykorzystywany do prania pieniędzy i innych nielegalnych transakcji.
Jak pisze Reuters, powołując się na cztery osoby znające sprawę, zamknięcie rachunków obcych ambasad jest najprawdopodobniej kluczową rekomendacją wynikającą z kontroli działalności banku.
Kontrola ma się zakończyć do końca tego roku. Zaczęła się jeszcze za Benedykta XVI, ale została przyspieszona i zaostrzona w wyniku konfliktów w Kurii Rzymskiej i włoskiego śledztwa ws. prania pieniędzy. W czerwcu Franciszek powołał specjalną komisję doradzającą mu w reformie banku i nie wykluczył w ogóle jego zamknięcia.
Bank Watykański to prywatna instytucja - obecnie zarządza aktywami ok. 7,1 mld euro. Konta w banku ma ok. 20 państw ze 180 akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej. Na przykład USA czy Wielka Brytania nie mają rachunków w tym banku.
Autor: //gak / Źródło: Reuters