Budynek w centrum Pragi, w którym w poniedziałek doszło do silnej eksplozji ulatniającego się gazu, odniósł liczne uszkodzenia, ale żadne z nich nie jest poważne. Inspektorzy nadzoru budowlanego zdecydowali, że nie trzeba będzie go rozebrać.
Do eksplozji doszło w budynku biurowym w centrum czeskiej stolicy. Uszkodzeniu uległy też pobliskie zabudowania mieszczące wydział filmowy Akademii Muzycznej i instytut dziennikarstwa Uniwersytetu Karola. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, większość lekko.
Uszkodzenia powierzchowne
Tuż po wypadku pojawiły się pytania, czy budynek, w którym doszło do eksplozji, grozi zawaleniem i będzie musiał zostać rozebrany. Wybuch wybił większość okien i drzwi wraz z framugami, wyrzucając przy okazji na ulicę masę gruzu.
Przez noc strażacy uprzątali rumowisko, a inspektorzy budowlani badali stan konstrukcji. Ustalono, że nie trzeba rozbierać budynku, który jest objęty ochroną jako zabytek.
- Tak czy inaczej i tak musiałby zostać odbudowany do stanu pierwotnego. Pytaniem jest tylko to, ile czasu to zajmie i ile pieniędzy będzie potrzeba - stwierdził Frantisek Polak, rzecznik jednej z firm mających siedzibę w budynku, Metrostav. O remoncie uszkodzonej kamienicy będzie decydować jej właściciel, firma Air Navigation Services.
Autor: mk\mtom / Źródło: ceskenoviny.cz