We francuskiej stoczni odbyła się ceremonia wodowania pierwszego dużego okrętu desantowego typu Mistral, przeznaczonego dla rosyjskiej floty. "Władywostok" ma trafić do służby za dwa lata. To największy i najpotężniejszy okręt nawodny zbudowany dla floty Rosji od upadku ZSRR.
Ceremonia wodowania rozpoczęła się w stoczni w Saint-Nazaire przed południem i trwała kilka godzin, do wczesnego popołudnia. Operacja polegała na zalaniu doku, w którym składano okręt z dostarczonych na miejsce modułów.
Ambitne plany
Już pływający "Władywostok" będzie teraz wykańczany. Najpierw przez Francuzów, którzy odpowiadają za "niebojowe" elementy okrętu, takie jak kadłub i napęd. Ten etap ma trwać sześć miesięcy, do marca 2014 roku. Następnie okręt wyjdzie w swój pierwszy rejs o własnych siłach i przejdzie do Rosji, a dokładniej do Sankt Petersburga. Tam przez kolejne pół roku ma trwać montowanie uzbrojenia, systemów łączność i dowodzenia, oraz testy.
Według obecnych założeń "Władywostok" ma trafić do Floty Pacyfiku pod koniec 2014 roku. Praktyka współczesnych rosyjskich programów zbrojeniowych nakazuje jednak podchodzić do tej daty ostrożnie. Należy spodziewać się opóźnień, zwłaszcza, że okręty typu Mistral zawierają wiele wcześniej niestosowanych w rosyjskich okrętach rozwiązań i prototyp będzie wymagał dłuższego okresu prób oraz poprawek.
Drugi okręt nazwany "Sewastopol" również jest już w budowie. W stoczniach francuskich i rosyjskich trwają prace nad jego kadłubem. Wodowanie ma nastąpić za rok, a wejście do służby pod koniec roku 2015.
Wyjątkowa współpraca
Faktycznie dzisiejsze wodowanie w Saint-Nazaire miało wymiar wyłącznie ceremonialny. "Władywostok" wcześniej już cały pływał, aczkolwiek nie w całości. Zgodnie z zapisami kontraktu zawartego na budowę czterech Mistrali w 2011 roku, pierwsza para okrętów jest budowana częściowo w Rosji, a częściowo we Francji.
Rufy "Władywostoka" oraz "Sewastopola" powstają w Rosji, skąd są następnie holowane w znacznym stopniu ukończenia do Saint-Nazaire, gdzie są łączone z częścią dziobową, którą budują Francuzi i wcześniej też na pewien czas wodują. Scalanie obu połówek następuje już w doku.
Dwa kolejne Mistrale mają już w całości powstać w Rosji, jedynie przy pomocy Francuzów. Uzbrojenie oraz systemy łączności i dowodzenia na wszystkich rosyjskich Mistralach będą produkcji krajowej. Sprzedaż sprzętu francuskiego po pierwsze wywołałaby ostrzejsze protesty w NATO, oraz utrudniłaby życie Rosjanom, którzy otrzymaliby zupełnie niestandardowe uzbrojenie.
Z racji instalacji innego wyposażenia bojowego rosyjskie mistrale są nieco zmodyfikowane względem już istniejących trzech takich francuskich okrętów. Między innymi mają wyższe hangary, aby pomieścić śmigłowce koncernu Kamow wyposażone w przeciwbieżne wirniki, które czynią je wyższymi o średnio metr od podobnych konstrukcji zachodnich.
Nowe możliwości
Mistrale są dla rosyjskiej floty cennym nabytkiem. Rosjanie nie posiadają obecnie podobnych okrętów i właściwie to nigdy ich nie posiadali. W czasach ZSRR podobnych konstrukcji nie zamawiano, bowiem nie było na nie zapotrzebowania.
Zadaniem Mistrali jest przewieźć niemal 500 żołnierzy z wyposażeniem i pojazdami opancerzonymi w pobliże wrogiego brzegu, gdzie może ich wysadzić przy pomocy śmigłowców i łodzi desantowych, przewożonych w dużym zalewanym doku na rufie i w hangarze.
Rosjanie obecnie posiadają jedynie małe okręty desantowe, niezdolne do przeprowadzenia samodzielnego dużego desantu z dala od własnego kraju. Mistrale są największymi i najpotężniejszymi zupełnie nowymi jednostkami, które wzmocnią flotę Rosji po upadku ZSRR.
Autor: mk//kdj / Źródło: tvn24.pl, "Voice of Russia"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Yannick Le Bris