Parlament Arabski, doradczy organ Ligi Arabskiej, zaapelował w niedzielę o natychmiastowe wycofanie z ogarniętej zamieszkami Syrii obserwatorów tej organizacji. Swoją misję pełnią od niespełna tygodnia, ale już oceniono, że ich obecność nie zapobiegła rozlewowi krwi i represjom reżimu w Damaszku.
Pierwsza grupa obserwatorów, którzy mają za zadanie ocenić sytuację w Syrii, dotarła do tego kraju w ubiegły poniedziałek, a kolejna jest oczekiwana w czwartek. Tymczasem tylko w niedzielę w czasie tłumienia demonstracji przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w Syrii zginęło co najmniej osiem osób, a od 23 grudnia - co najmniej 286 - twierdzą obrońcy praw człowieka.
Nie pomagają
Zdaniem obecnego przewodniczącego Parlamentu, przedstawiciela Kuwejtu Alego al-Salema al-Dekbasa, do aktów przemocy dochodzi przy arabskich obserwatorach, co "wywołało wściekłość ludzi, a ponadto przeczy celom misji". - Jesteśmy świadkami eskalacji przemocy, więcej ludzi jest zabijanych, w tym dzieci, a to wszystko w obecności obserwatorów - podkreślił.
- Daje to syryjskiemu reżimowi arabską przykrywkę dla jego nieludzkiego postępowania, na oczach Ligi Arabskiej - dodał Kuwejtczyk.
Kontrowersyjna misja
"Pierwszą ofiarą 2012 roku" jest siedmioletni chłopiec zastrzelony w mieście Hama przez syryjskie siły bezpieczeństwa, które mierzyły w samochód jego ojca - podało w niedzielę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Zadaniem arabskich obserwatorów jest ocena, czy Damaszek przestrzega planu zakończenia dziewięciomiesięcznych represji wobec przeciwników reżimu Baszara el-Asada. Misja wzbudza w szeregach syryjskiej opozycji kontrowersje. Obrońcy praw człowieka informują o kolejnych ofiarach śmiertelnych represji reżimu, podczas gdy szef misji, sudański generał Mustaf Dabi, po wizycie w mieście Hims, głównym ośrodku opozycji, określił sytuację w Syrii jako "uspokajającą".
5 tys. ofiar
88-osobowy Parlament Arabski zrzesza przedstawicieli krajów członkowskich Ligi Arabskiej. Był pierwszym organem, który zalecił zawieszenia członkostwa Syrii w Lidze w odpowiedzi na represje sił Asada.
ONZ szacuje, że od początku trwających od marca antyprezydenckich demonstracji zginęło w Syrii ponad 5 tys. cywilów.
Źródło: PAP