Stan hiszpańskiej pielęgniarki zarażonej wirusem ebola nadal jest poważny, ale stabilny. Piętnaście innych osób podejrzewanych o zarażenie gorączką krwotoczną w dalszym ciągu pozostaje na obserwacji w madryckim szpitalu.
Teresa Romero przebywa w izolatce i oddycha przez maskę tlenową. Kobieta jest przytomna i samodzielnie komunikuje się z lekarzami.
Jeszcze dwa dni temu stan zdrowia hiszpańskiej pielęgniarki określano jako bardzo poważny. Pacjentka przyjmuje eksperymentalny lek o nazwie Zimapp, który został dla niej sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych.
44-letnia kobieta jest pierwszą osobą zarażoną wirusem ebola poza Afryką Zachodnią.
Pielęgniarka opiekowała się chorym na ebolę misjonarzem, który zmarł dwa tygodnie temu w Madrycie. Romero zaraziła się prawdopodobnie przez dotknięcie twarzy zainfekowaną rękawiczką.
Tysiące ofiar
Według najnowszych, ogłoszonych w piątek danych WHO od wybuchu epidemii w marcu w krajach Afryki Zachodniej wirusem zaraziło się prawie 8,4 tys. osób, a ponad 4 tys. zmarło. Obecnie liczba przypadków eboli podwaja się co dwa-trzy tygodnie. W czwartek w Macedonii zmarł Brytyjczyk, który wykazywał objawy zakażenia wirusem ebola. W Hiszpanii hospitalizowanych zostało sześć osób, jednak tylko u pierwszej potwierdzono obecność wirusa. Jest to pielęgniarka, która opiekowała się zmarłym z powodu eboli hiszpańskim misjonarzem. Ebola, którą wykryto w 1976 r., szerzy się przez bezpośredni kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt. Wirus nie roznosi się drogą kropelkową.
Autor: MAC/kka / Źródło: Reuters