Pasażerowie Eurostar: W tunelu przeżyliśmy koszmar

Aktualizacja:

- To był koszmar – tak swoją podróż pociągiem pod kanałem La Manche opisują pasażerowie. Wielu z nich jeszcze długo po uwolnieniu z tunelu nie dotarło do domu. Niejedni nie dotrą wcale. Firma Eurostar zawiesiła wszystkie niedzielne połączenia pasażerskie pod kanałem La Manche. Na drogach dojazdowych do portów i tunelu utworzyły się wielokilometrowe korki.

Jechali na święta, w interesach, zwiedzać. Zamiast dotrzeć na miejsce, lub wrócić do domu, spędzili kilkanaście godzin uwięzieni pod kanałem La Manche, w którym w piątek doszło do poważnej awarii.

Swoją podróż wielu opisuje jako koszmar. Lee Godfrey wracał do Londynu po wizycie w paryskim Disneylandzie. To był rodzinny wyjazd. - Nie było prądu, wody, jedzenia. Praktycznie żadnej informacji od obsługi. Nasze dzieci spały na ziemi, były chore. To był prawdziwy koszmar – opowiadał przez telefon radiu BBC.

Nic nie działało

Z powodu braku prądu w składach w unelu wyączono klimatyzację. - Kilka kobiet zemdlało z powodu gorąca. Spytałem obłsugi o zbiorniki z tlenem. Ku mojemu zadziwnieniu okazało się, że takowych brak - powiedział 54-letni pasażer, podróżujący feralnego dnia z żoną i córką.

- Na początku w pociągu było bardzo zimno, potem zrobiło się gorąco. Nie było jedzenia, brakowało napojów. Nikt nie chciał odpowiadać na nasze pytania - dodała studentka Natasha Seal-Jones. Podróżowała z Francji, gdzie studiuje. Wracała do domu na święta do swojego domu w Belper w Derbyshire.

Na święta wracała też Imogen Martineau, z Paryża do Londynu. – Ludzie mówią, że w pierwszej klasie wybuchła bijatyka, jedna kobieta ma podbite oko - powiedziała gazecie "Daily Mail".

Patrick Dussaut, podróżujący wraz z grupą 40 osób z Francji, w pociągu spędził kilkanascie godzin. Dobę po uwięzieniu pod ziemią nadal był w drodze na Wyspy. - Ludzie utknęli w pociągu na 16 i pół godziny, bez możliwości otworzenia drzwi – relacjonował dziennikarzom AFP.

Dochodzenie Eurostar

Podobne realcje składają inni pasażerowie. Najczęściej wspominają brak dostępu do toalet, niedodstatek napojów. Nie dostali też jedzenia, siedzieli też w kompletnych ciemnościach i nikt się nimi nie zajmował. Eurostar zapowiedział dochodzenie w sprawie potraktowania podróżnych.

Wcześniej firma tłumaczyła, że przyczyną awarii była różnica temperatur powietrza na zewnątrz i we wnętrzu tunelu. Tymczasem zdaniem ekspertów można jej było uniknąć, ponieważ do podobnej doszło w lutym i wtedy należało wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Na wszelki wypadek firma zatrzymała jednak ruch pociągów. - Eurostar nie chce narażać się na ryzyko kolejnego incydentu, dopóki nie zostaną zidentyfikowane środki zaradcze - podała firma w komunikacie w sobotę wieczorem. - Cały ruch Eurostar zostaje wstrzymany - dodała.

Nadzieja na poniedziałek

Firma pierwotnie zamierzała stopniowo przywracać w niedzielę ruch pasażerski. Później podała jednak, że do tego nie dojdzie. Władze spółki zapewniają, że koszty wszystkich odwołanych podróży zostaną zwrócone.

Rzecznik prasowy Eurostar Paul Gorman powiedział, że przez tunel przejedzie seria pociągów technicznych, wykonujących testy wszystkich urządzeń w celu wykrycia usterki. Wyraził też nadzieję, że przewozy pasażerów zostaną wznowione w poniedziałek.

Awaria pod kanałem La Manche to nie jedyne problemy, jakie mają podróżni. Również z powodu śnieżyc zakłócona jest komunikacja promami między Anglią a kontynentem. Zamknięty jest port w Calais, a po drugiej stronie kanału władze ostrzegają kierowców, że z powodu pogody może być im trudno dostać się do portów w Dover i Folkstone.

Źródło: BBC, Daily Mail, France24, PAP