Polacy dobę czekają na wyjazd z UK.„To masakra”

Aktualizacja:
 
Tiry godzinami czekają w DoverSXC

Długi na 60 kilometrów sznur samochodów, głównie tirów, czeka na przeprawę z Dover do Calais - informują internauci na Kontakt TVN24. - Masakra. Ja tu jestem od 14 godzin, ale są koledzy, którzy stoją całą dobę. Nikt się nami nie interesuje – mówi nam kierowca tira, pan Adam Malec. Relacje przychodzą też na Kontakt TVN24

Komunikacyjny paraliż zaczął się w piątek po południu. Z powodu różnicy temperatur wewnątrz i na zewnątrz tunelu pod Kanałem La Manche, doszło do awarii szybkobieżnych pociągów relacji Paryż-Londyn. Pod kanałem powstał zator - unieruchomionych zostało pięć pociągów z około dwoma tysiącami pasażerów. Z tego powodu zamknięto bramki dla samochodów przejeżdżających przez tunel.

Polacy stoją

- Korek ma już 40 mil, stoi około 2 tysiące kierowców. Ja mam ładunek za 200 tysięcy, każda godzina opóźnienia mnie kosztuje, poza tym chciałbym być w domu na święta, ale nikogo to nie obchodzi – dodaje pan Adam.

Skąd korek? Według pana Adama to Francuzi po drugiej stronie kanału nie przyjmują ciężarówek, bo zima zaskoczyła tamtejszych drogowców obfitymi opadami śniegu. Dlatego tiry nie są wpuszczane na promy. Zastrzega jednak, że nie jest pewny, czy informacje przekazywane sobie przez kierowców są prawdziwe, bo oficjalnie nikt im nic nie powiedział. – Ambasada nie odpowiada, tu nikt nic nie wie, jesteśmy zrozpaczeni. Jedyna pewna informacja, jaką dostaliśmy, to zawiadomienie, że zaczną wpuszczać o 22. Jutro! – dodaje.

"W pilnych sprawach czekać na zgłoszenie się operatora"

Sprawdziliśmy polską ambasadę w Londynie. Nagrany na sekretarce głos poinformował, że placówka pracuje od poniedziałku do piątku od 8:30 do 16:30, a w pilnych sprawach należy czekać na zgłoszenie się operatora. Po dwóch minutach czekania na operatora połączenie zostało przerwane.

Podobne wrażenia pojawiły się w mailach wysłanych na Kontakt TVN24. - Moja córka stoi samochodem w Dover od wczoraj ok. 23:00 do w kolejce na prom i nic nie wskazuje na to że szybko się na niego dostanie. W Dover panuje totalny chaos, nie mówiąc o tym, że żadne służby (także nasza ambasada) nie udzielają żadnej pomocy osobom zamkniętym wiele godzin w samochodach na zimnie – napisał internauta K.M, dodając. - Proszę pozdrowić polskiego ambasadora za szczególna opiekę nad naszymi rodakami (pewnie grzeje tyłek przy kominku).

"Nie dostaliśmy nawet kubka ciepłej herbaty"

- Od północy kilka setek ludzi oczekuje na przedostanie się promem z Dover do Calais. Pada śnieg i nikt nie wie co się dzieje. Z Internetu wiemy, że port w Calais jest zamknięty, ale niestety nikt z pracowników portu w Dover o niczym nas przez całą noc nie poinformował i nadal nie możemy znaleźć nikogo, kto mógłby udzielić nam jakiś informacji i wyjaśnień oraz pomocy w postaci kubka ciepłej herbaty. Nie wiemy na jak długo wystarczy nam paliwa, żeby ogrzewać samochody ponieważ nikt nie spieszy się z wyjaśnieniami – to z kolei relacja pań Edyty i Katarzyny.

O czekającej na prom rodzinie poinformował także pan Tomasz. - Nie możemy znaleźć żadnych informacji na temat sytuacji na kanale La Manche i okolic Dover. Nasza rodzina stoi już 8 godzin w korku mając 5 kilometrów do portu – napisał w mailu o tytule „Help!”

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: SXC