Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka określił w piątek białoruskich sędziów jako "jedno z odgałęzień władzy" i pochwalił ich za to, że "mimo kolosalnych nacisków z zagranicy" ogłosili wysokie kary w procesach liderów opozycji.
Byli kandydaci na prezydenta i ich wspólnicy "ponieśli zasłużoną karę" - powiedział Łukaszenka na zorganizowanej w Mińsku konferencji poświęconej doskonaleniu sądownictwa.
Według opozycyjnego portalu internetowego Karta'97, szef państwa podkreślił na konferencji, że "sędziowie działali profesjonalnie, z dobrym rozeznaniem osądzili w pełnej zgodności z prawem organizatorów masowych rozruchów, którzy napadli na budynek rządu" w wieczór wyborczy 19 grudnia 2010 roku.
Jak podała państwowa agencja prasowa BiełTA, Łukaszenka powiedział na konferencji, że wyroki na opozycjonistów świadczą o wysokim poziomie pracowników białoruskiego sądownictwa i zdecydowanej postawie w walce z niebezpiecznymi zjawiskami.
Zwiększyć zaufanie do sądów
Na wspomnianej konferencji Łukaszenka wskazał także na potrzebę podjęcia niezbędnych kroków w celu zwiększenia stopnia zaufania ludzi do sądów. Ostatnio bowiem - cytuje Łukaszenkę agencja BiełTA - "zwiększa jego czujność" fakt, że wzrasta liczba obywateli, którzy zwracają się do administracji prezydenta ze skargami na pracę sądów.
Jednocześnie prezydent Białorusi powołał się w swym przemówieniu na wyniki sondażu, z którego wynika, że ponad 80 proc. ludności ma zaufanie do białoruskiego wymiaru sprawiedliwości. "Takiego zaufania jeszcze dotąd nie było" - skonstatował Łukaszenka dodając, że "67 procent ludności" Białorusi pozytywnie ocenia pracę sądownictwa.
Jako główny cel zwołania konferencji prezydent wskazał konieczność poszukiwania kierunków dalszego doskonalenia działalności sądów powszechnych. W tym celu - powiedział - utworzono specjalną komisję międzyresortową.
5 lat w kolonii karnej
Według Karty'97, były kandydat na prezydenta Andrej Sannikau, którego skazano na pięć lat pozbawienia wolności, będzie przebywał w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze Nr 10 Nowopołocka, w której panują najcięższe warunki m.in. ze względu na bliskie sąsiedztwo zakładów chemicznych.
Portal dodaje, że dotychczas nie zsyłano tam więźniów politycznych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24