Szyiccy rebelianci Huti zgodzili się wycofać swoje oddziały z trzech miast w Jemenie, w tym Al-Hudajdy, strategicznego portu nad Morzem Czerwonym - poinformowała ONZ. Operacja ma rozpocząć się w sobotę i trwać cztery dni.
Według oświadczenia ONZ decyzja ta jest "pierwszym praktycznym krokiem" zgodnym z grudniowym porozumieniem ze Szwecji wynegocjowanym przez strony jemeńskiego konfliktu. W ocenie portalu Al-Dżaziry wycofanie się rebeliantów z Al-Hudajdy jest konieczne do "wytyczenia drogi dla politycznych negocjacji" mających na celu zakończenie wojny w Jemenie.
Walki o port
W grudniu ubiegłego roku w Rimbo pod Sztokholmem omawiano m.in. kwestie dostępu do pomocy humanitarnej. Jak przekazał wtedy sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, strony "uzgodniły wiele ważnych punktów, w tym zawieszenie broni w porcie i mieście Al-Hudajda". Realne szanse na doprowadzenie do jemeńskich rozmów pokojowych pojawiły się w połowie listopada ubiegłego roku, gdy siły prorządowe wzmogły ofensywę na Al-Hudajdę, strategiczny port nad Morzem Czerwonym, odgrywający ważną rolę w dostarczaniu do Jemenu pomocy humanitarnej. Zaciekłe walki o miasto wywołały reakcje międzynarodowe. Guterres ostrzegł przed katastrofalnymi skutkami zniszczenia portu, a USA, Wielka Brytania i Francja naciskały na Arabię Saudyjską, aby zaprzestała działań wojennych w Jemenie. Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła międzynarodowa koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej (Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie).
Autor: mart/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 4.0 | Ibrahem Qasim