Dwuletni chłopiec zmarł po tym, jak jego tata zostawił go na osiem godzin samego w samochodzie. Do zdarzenia doszło w Eslov w Szwecji.
Martwy dwulatek został znaleziony we wtorek w miejscowości Eslov w południowej Szwecji. Ojciec zapomniał podrzucić synka do żłobka i zostawił malucha w aucie, a potem zmienił samochód, również zapominając o siedzącym w foteliku dziecku. Samochód pozostawił na parkingu w centrum przemysłowym, gdzie ruch jest niewielki, nikt więc nie zauważył dwulatka w aucie.
Gdy mężczyzna wrócił do samochodu, chłopczyk już nie żył.
Nieumyślne spowodowanie śmierci?
Wtorek był jednym z najgorętszych dni tej wiosny w Szwecji, choć póki co lekarze nie przesądzają, że dziecko zmarło z powodu wysokiej temperatury panującej wewnątrz auta. Ojciec został już przesłuchany przez policję i prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Być może chłopca udałoby się uratować, ale żłobek nie powiadomił nikogo z rodziny o jego nieobecności, chociaż ma taki obowiązek.
Autor: jk//gak / Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX