Sąd w Pekinie skazał w niedzielę jednego z czołowych obrońców praw czlowieka w Chinach Xu Zhiyonga na 4 lata więzienia za organizowanie "zgromadzeń w celu zakłócania porządku publicznego".
Wyrok ogłoszono w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa. Budynek sądu był otoczony przez setki policjantów, zarówno mundurowych jak i po cywilnemu, którzy nie dopuszczali w pobliże dziennikarzy.
Adwokat Xu Zhiyonga, Zhang Qingfang, powiedział, że proces spowodował "odarcie chińskiego systemu wymiaru sprawiedliwości z resztek godności". Wyrok określił jako "sprzeczny z prawem, nierozsądny i niesprawiedliwy". Dodał, że naradzi się ze swoim klientem czy wnieść apelację.
Xu, 40-letni adwokat i wykładowca uniwersytecki, był założycielem nieformalnej, luźno powiązanej organizacji pod nazwą Ruch Nowych Obywateli, który opowiada się za zmianą obecnego systemu poprzez pracę "od wewnątrz". Według aktywistów Ruchu w jego działaniach brały udział setki osób.
Masowe aresztowania
Władze chińskie prowadziły od 10 miesięcy kampanię przeciwko tej organizacji. W ostatnim okresie aresztowano co najmniej 20 osób domagających się przejrzystości w życiu publicznym, a zwłaszcza ujawnienia przez osoby publiczne swych majątków.
W ramach tej kampanii zmuszono do milczenia lub aresztowano kilku znanych blogerów i działaczy na rzecz praw Tybetańczyków i muzułmańskich Ujgurów.
Proces Xu Zhiyonga był krytykowany przez rządy wielu państw zachodnich, które wyrażały zaniepokojenie coraz ostrzejszym kursem władz chińskich wobec przeciwników. - To jest haniebny, ale niestety przewidywalny wyrok. Władze chińskie jeszcze raz przedłożyły rządy strachu nad rządami prawa - powiedziała Roseann Rife, dyrektor dalekowschodniego oddziału Amnesty International.
Autor: dln/jk / Źródło: PAP