Talibowie twierdzą, że obcięli głowy 23 pakistańskim pogranicznikom, których przetrzymywali w niewoli przez ponad cztery lata. Informacja ta doprowadziła do zawieszenia rozmów pokojowych - podały w poniedziałek lokalne media.
W oświadczeniu przekazanym w niedzielę wieczorem mediom szef ugrupowania talibów Tahreek-e-Pakistan (TTP) z regionu plemiennego Mohmand napisał, że zabicie pograniczników było zemstą za śmierć ich bojowników, którzy są przetrzymywani w aresztach w wielu częściach Pakistanu. "Chcemy, by rząd zrozumiał, że bardzo dobrze wiemy, jak pomścić śmierć naszych członków" - czytamy w komunikacie.
Porwani przed czterema laty
Pogranicznicy zostali porwani w czerwcu 2010 roku na przejściu granicznym w Shongari, w regionie Mohmand na północnym zachodzie Pakistanu.
Władze nie potwierdziły na razie śmierci pograniczników, jednak informacja o ich zabiciu doprowadziła do zawieszenia zaplanowanego na poniedziałek spotkania między przedstawicielami rządu w Islamabadzie a talibami, którzy od 11 dni prowadzą rozmowy pokojowe.
Główny negocjator strony rządowej, dziennikarz Irfan Siddiqui, oświadczył, że takie akcje "szkodzą dialogowi". Dodał, że jego ekipa zbierze się we wtorek, by przeanalizować sytuację.
Talibowie rozczarowani odwołaniem rozmów
Szef delegacji TTP na negocjacje, ważny przywódca religijny Maulana Sami-ul-Haq, potępił atak i powiedział, że wkrótce spotka się z najwyższym kierownictwem talibów, by omówić tę sprawę. Talibowie odmówili wysłania na rozmowy swoich przedstawicieli, ale w zamian wyznaczyli swoich delegatów spośród sympatyków.
Sami-ul-Haq wyraził też rozczarowanie z powodu decyzji strony rządowej o przełożeniu poniedziałkowego spotkania z talibskimi negocjatorami. Talibowie poinformowali o egzekucji w czasie, gdy wiele lokalnych mediów pisało o możliwości ogłoszenia przez nich rozejmu.
Rozmowy pokojowe nie doprowadziły do ograniczenia liczby zamachów. W ubiegły piątek TTP przyznało się do przeprowadzenia dzień wcześniej ataku na autobus przewożący pakistańskich policjantów w Karaczi, na południu kraju. W zamachu bombowym zginęło 12 funkcjonariuszy. Łącznie w ostatnich dwóch tygodniach ok. 50 osób poniosło śmierć w atakach, do których przyznało się TTP lub które przypominają ataki przeprowadzane przez islamistów powiązanych z tym ugrupowaniem.Z opublikowanego niedawno raportu Pakistańskiego Instytutu Studiów Pokojowych (PIPS) wynika, że w ubiegłym roku w Pakistanie miało miejsce 1700 zamachów terrorystycznych, z których ponad 60 proc. przeprowadziło TTP i ich sojusznicy.
Pakistan nie jest bezpiecznym krajem. Niemal codziennie w zamachach bombowych giną ludzie:
Autor: adso/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org