Unia Europejska zamknęła negocjacje akcesyjne z Chorwacją - poinformował komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. Oznacza to, że Polska straciła jeden z sukcesów, który był już zaliczany na konto polskiej prezydencji. Węgrzy ubiegli Warszawę dosłownie o godziny.
Rozdziały negocjacji zamknięte w ostatniej kolejności obejmowały: sądownictwo, stocznie, finanse i tzw. inne sprawy.
- Świętujemy tę historyczną chwilę z naszymi chorwackimi przyjaciółmi: w ciągu 20 lat jako niepodległa republika Chorwacja ogromnie się zmieniła. Uczyniła imponujący postęp na rzecz spełnienia kryteriów członkowskich UE. Dziś zostało to wynagrodzone - oświadczył komisarz. Droga Chorwacji do akcesji stoi otworem. Nie oznacza to jednak natychmiastowego przyjęcia. Wstępne założenia mówią o akcesji w 2013 roku.
Niedoszły sukces
Domknięcie ciągnących się od wielu lat negocjacji akcesyjnych z Chorwacją było wymieniane jako jedno z zadań stojących przed polską prezydencją. Ich zakończenie miało stać się jednym z sukcesów zapisanych na konto Polaków. Tego przywileju pozbawili nas jednak Węgrzy, kończąc negocjacje w ostatnim dniu swojej prezydencji.
Chorwacji pozostaje jeszcze podpisanie Traktatu Akcesyjnego, który jest formalnym dokumentem będącym podstawą prawną konieczną do przyjęcia do UE. Musi zostać zaakceptowany przez Parlament Europejski i Radę UE. W przypadku Polski od zamknięcia negocjacji do zatwierdzenia traktatu przez organa UE minęło pięć miesięcy. Warszawa ma więc jeszcze szansę na zaliczenie sukcesu w postaci zaakceptowania traktatu.
Źródło: PAP