Stany Zjednoczone wzmocnią swoją pomoc dla rządu jemeńskiego walczącego z muzułmańskimi radykałami, informuje agencja Reutera, powołując się na anonimowych urzędników Pentagonu. W środę w walce z jemeńskimi siłami bezpieczeństwa zginęło kilku członków Al Kaidy.
- Tam gdzie Stany Zjednoczone mogą być pomocą, zaoferujemy swoją pomoc - powiedział agencji Reutera jeden z amerykańskich urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i walkę z terroryzmem.
Urzędnik dodał, że Waszyngton pracuje nad zbudowaniem partnerskich relacji, które umożliwią mu walkę z jemeńską Al Kaidą. To samo źródło dodało, że rząd Jemenu chętnie współpracuje z Amerykanami w walce z bojownikami.
Zakulisowa współpraca
Chociaż współpraca między Jemeńczykami a Amerykanami rośnie, Waszyngton stara się jak najmniej eksponować swoją rolę w zwalczaniu miejscowych rebeliantów. Bez amerykańskich informacji wywiadowczych jednak działania Jemeńczyków zdane byłyby na niepowodzenie.
Także pomoc materialna Amerykanów ułatwia Jemeńczykom zadanie. Jak ujawnił Bryan Whitman, rzecznik Pentagonu, wzrosła ona z 4,6 mln dolarów w 2006 r. do 67 mln w mijającym roku.
Na tym nie koniec - Pentagon proponuje zwiększenie pomocy, w tym zintensyfikowanie szkoleń jemeńskich sił bezpieczeństwa.
Walcząc z Al Kaidą
Te ostatnie odnoszą w walce z Al Kaidą umiarkowane sukcesy. W środę w prowincji Al-Hudajda, na zachodzie kraju, w walce z siłami bezpieczeństwa rannych zostało kilku bojowników Al Kaidy.
Wcześniej władze Jemenu oznajmiły, że w trakcie dwóch grudniowych ataków przeciwko Al Kaidzie zabitych zostało kilkudziesięciu członków tej siatki terrorystycznej.
Jemen znalazł się w centrum uwagi świata po tym, jak działająca tam Al Kaida wzięła na siebie odpowiedzialność za nieudaną próbę zamachu terrorystycznego na samolot amerykańskich linii Northwest, dokonaną 25 grudnia.
Al Kaida na Półwyspie Arabskim oznajmiła w poniedziałek, że wyposażyła zamachowca - 23-letniego Nigeryjczyka Umara Faruka Abdulmutallaba - w "zaawansowane technicznie urządzenie". Zapowiedziała dalsze zamachy.
Źródło: reuters, pap