Za interwencją Unii Europejskiej w sprawie przemocy i dyskryminacji chrześcijan na świecie opowiedział się minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini. Z wnioskiem tym wystąpił po sobotnim zamachu bombowym w Egipcie, w którym zginęło 21 osób.
W wydanym w niedzielę oświadczeniu Frattini zaapelował, aby ataki na chrześcijan były tematem obrad szefów dyplomacji UE 31 stycznia.
- Ostatnie epizody przemocy w Nigerii i zamach w Aleksandrii w Egipcie w sposób tragiczny potwierdziły, że zjawisko nietolerancji religijnej, zwłaszcza wobec chrześcijan, które także nie oszczędza innych mniejszości religijnych, przybrało (...) niepokojące rozmiary, absolutnie nie do przyjęcia dla tych, którym leżą na sercu prawa jednostki - oświadczył szef MSZ Włoch.
I dodał: - Dlatego nadszedł czas mocnej i jednomyślnej politycznej odpowiedzi ze strony wszystkich rządów, którym bliskie są prawa jednostki, wśród których wolność wiary jest składnikiem fundamentalnym.
"Czas na konkrety"
Szef włoskiej dyplomacji podkreślił, że Unia Europejska, która u podstaw swoich zasad konstytucyjnych położyła prawa indywidualne, powinna stanąć w pierwszej linii w tej batalii. I o to właśnie dzisiaj Włochy proszą Unię.
Frattini przypomniał też, że dzięki temu, iż rząd w Rzymie w ciągu ostatnich dwóch lat przy różnych okazjach apelował o reakcję w obliczu przypadków przemocy wobec mniejszości chrześcijańskich na świecie, Unia zaaprobowała plan działań na rzecz monitoringu sytuacji tych wspólnot.
Teraz, ocenił szef włoskiej dyplomacji, nadszedł czas na konkretną realizację tego planu.
Źródło: PAP