Nie wiedzą, co się zepsuło, ale pozwolili latać

Aktualizacja:
 
Piloci muszą się liczyć z ryzykiemUSAF

Przez cztery miesiące cała flota najnowocześniejszych myśliwców świata, amerykańskich F-22 Raptor, miała zakaz latania. Szukano przyczyny, przez którą piloci w kabinie byli podtruwani szkodliwymi dla ich zdrowia gazami. Pomimo dokładnego śledztwa nie znaleziono źródła awarii, ale mimo to pozwolono myśliwcom latać. - Ryzyko jest do zaakceptowania - powiedział gen. Norton Schwartz, dowódca USAF.

Najcenniejsze myśliwce USA i świata, każdy wart po około 300 milionów dolarów, otrzymały zakaz lotów na początku maja. Przyczyną uziemienia było wykrycie potencjalnej poważnej wady maszyn, które "truły" swoich pilotów.

Konieczne ryzyko

Wojskowi i producent maszyny, koncern Lockheed Martin, zastanawiali się, dlaczego kilkunastu pilotów w ciągu ostatnich lat zgłaszało, że podczas lotu cierpiało na objawy niedotlenienia. Niewykluczone, że to właśnie z tego powodu w grudniu 2010 roku na Alasce rozbił się F-22. Maszyna niemal pionowo wbiła się w ziemię, a pilot nie próbował się katapultować, nie zgłaszał też problemów. Dlatego przypuszczano, że być może lotnik stracił przytomność z powodu niedotlenienia na dużej wysokości. Śledztwo jeszcze trwa.

Reagując na potencjalne źródło awarii początkowo dowództwo nakazało ograniczenie wysokości, na jakiej mogą latać F-22, jednak z czasem zorientowano się, że problem może być poważny i całkowicie zakazano lotów. Przez następne miesiące intensywnie badano, dlaczego maszyny trują pilotów. Śledztwo nie przynosiło jednak oczekiwanych rezultatów. Pojawiło się za to ryzyko, że po pół roku przymusowego siedzenia na ziemi, wszyscy piloci F-22 będą musieli zgodnie z przepisami od nowa zdobywać uprawnienia do latania. Oznaczałoby to bardzo kosztowny i długotrwały proces.

Z tego powodu presja na rozwiązanie problemu narastała. Ostatecznie USAF najwyraźniej zdecydowało się podjąć ryzyko i pozwoliło na loty, pomimo tego, że nie odkryto przyczyny awarii. - Wnioski wyciągnięte z dotychczasowych badań pozwalają przyjąć, że ryzyko wznowienia lotów jest do zaakceptowania - powiedział dowódca USAF.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF