Nie będzie wspólnego projektu konstytucji, nie będzie obrad


Parlament Ukrainy nie będzie obradował, póki szefowie frakcji nie opracują wspólnego projektu zmian w konstytucji, ograniczających uprawnienia prezydenta i rozszerzających kompetencje Rady Najwyższej – ogłosił szef parlamentu Wołodymyr Rybak.

Polityk wyraził nadzieję, że jeśli posłowie dojdą do porozumienia, kolejne posiedzenie Rady Najwyższej Ukrainy można będzie zwołać w przyszłym tygodniu. - Możliwe, że będzie to we wtorek, czy w środę. Zależy to od gotowości do rozpatrzenia tego ustalonego wspólnie projektu przez przedstawicieli wszystkich frakcji – powiedział Rybak.

Tymczasem według szefa klubu rządzącej Partii Regionów Ołeksandra Jefremowa nowa konstytucja może być uchwalona nie wcześniej, niż w październiku. - Nasza frakcja będzie uczestniczyła w opracowywaniu tego dokumentu i poprze go w głosowaniu. Naszym zdaniem należy zrobić tak, by ustawa zasadnicza w kształcie, który odpowiada społeczeństwu, została przyjęta w październiku – oświadczył.

Opozycja trzyma się wtorku

- Nasi oponenci grają na czas, a ludzie na Majdanie nie chcą czekać tak długo. Proponujemy, by tekst konstytucji został przegłosowany we wtorek – odpowiedział na to szef frakcji parlamentarnej opozycyjnej Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk. Polityk wyjaśnił wcześniej, że opozycja przygotowała projekt zmian w ustawie zasadniczej, który odbiera prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi jego "dyktatorskie i imperatorskie uprawnienia". Jaceniuk ujawnił, że projekt przewiduje odebranie prezydentowi m.in. prawa do mianowania rządu, szefów prokuratury generalnej, oraz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

- Wszelkie próby odwlekania tego procesu doprowadzą tylko do eskalacji konfliktu. Janukowycz nie może jeździć (za granicę) i kupczyć interesami państwa. W Soczi (dokąd prezydent Ukrainy udaje się na otwarcie zimowej olimpiady) niczego nie dostanie, prócz posady gubernatora Małorosji – podkreślił Jaceniuk.

Końca protestów nie widać

Na Ukrainie trwa od listopada kryzys polityczny po odmowie podpisania przez prezydenta Janukowycza, pod naciskiem Rosji, umowy stowarzyszeniowej z UE. Po użyciu siły przez władze pokojowe początkowo protesty przemieniły się w antyrządowe zamieszki z żądaniem dymisji prezydenta. Zdaniem opozycji dla uregulowania kryzysu należy przywrócić konstytucję w kształcie z 2004 roku, zgodnie z którą na Ukrainie obowiązywał system parlamentarno-prezydencki. W 2010 roku, gdy do władzy doszedł Janukowycz, Trybunał Konstytucyjny uznał, że zmiany ograniczające władzę prezydenta na rzecz parlamentu zostały uchwalone w 2004 roku wbrew procedurom. Trybunał orzekł wówczas, że na Ukrainie przywraca się konstytucję z 1996 roku. Ukraina przekształciła się tym samym z powrotem w państwo z systemem prezydencko-parlamentarnym.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: