NATO: z Rosją (na razie) normalnie nie będzie

Aktualizacja:

"Nie będzie powrotu do +buisness as usual+ w stosunkach z Rosją" - taki zapis zawiera dokument końcowy przyjęty na szczycie ministrów spraw zagranicznych sojuszu w Brukseli. W oświadczeniu znalazły się też min. punkty o groźbach Rosji wobec m.in. Polski oraz tarczy antyrakietowej.

- W końcowym dokumencie NATO apeluje do Rosji o wycofanie się z konfrontacyjnych oświadczeń i wypowiedzi dotyczących stref wpływów oraz gróźb wobec bezpieczeństwa sojuszników - informuje korespondentka TVN24 w Brukseli Inga Rosińska. Chodzi tutaj o rozmieszczenie rakiet w Kaliningradzie, którymi Moskwa groziła w odpowiedzi na elementy tarczy antyrakietowej w Polsce. - Zapis ten udało się uzyskać dzięki zabiegom szefa polskiej dyplomacji Radka Sikorskiego - relacjonuje Rosińska.

Wzywamy Rosję do powstrzymania się od konfrontacyjnych oświadczeń, w tym domagania się uznania jej strefy wpływów, a także grożenia bezpieczeństwu sojuszników i partnerów sojuszu, takiego jak możliwość rozmieszczenia rakiet krótkiego zasięgu w regionie Kaliningradu Komunikat NATO

"Wzywamy Rosję do powstrzymania się od konfrontacyjnych oświadczeń, w tym domagania się uznania jej strefy wpływów, a także grożenia bezpieczeństwu sojuszników i partnerów sojuszu, takiego jak możliwość rozmieszczenia rakiet krótkiego zasięgu w regionie Kaliningradu" - głosi deklaracja przyjęta w Brukseli przez szefów dyplomacji krajów NATO.

Tarcza systemem obronnym NATO

Sojusz podjął także decyzję o uznaniu tarczy antyrakietowej za część systemu obronnego NATO. - Sojusz przyjął do akceptującej wiadomości podpisanie przez Polskę i Republikę Czeską umów o umieszczeniu na naszym terytorium elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Co więcej, elementy techniczne systemu w każdym możliwym scenariuszu będą częścią natowskiego systemu - powiedział na konferencji prasowej polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Środowa decyzja ministrów przesądza, że niezależnie od wybranego wariantu, tarcza USA będzie częścią systemu natowskiego.

Stosunki z Rosją nadal zamrożone

Nie mogą oczywiście pokazać, że ustąpili pod presją Moskwy, dlatego dadzą pozytywne deklaracje, obietnice pod adresem Ukrainy i Gruzji, określą być może ich atlantycką przyszłość, ale radykalnych decyzji nie będzie Dmitrij Rogozin

W dokumencie nie ma mowy o wcześniej zapowiadanym przez niektórych dyplomatów odmrożeniu stosunków z Rosją. - Powiedziano jasno, że nie ma "buisness as usual", czyli normalnych relacji z Rosją, za to jest mowa o zmniejszonym zaufaniu do Moskwy - mówiła korespondentka TVN24.

We wtorek ministrowie przystali na stopniową normalizację relacji z Moskwą. - Sojusznicy zgodzili się na coś, co nazwałbym warunkowym i stopniowym powrotem do współpracy z Rosją - powiedział szef Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Jaap de Hoop Scheffer. NATO zawiesiło współpracę z Moskwą 19 września, po tym jak rosyjskie wojska wkroczyły do Gruzji. Sojusz zamroził prace w Radzie NATO-Rosja, powołał natomiast radę NATO-Gruzja.

Plany przygotowawcze dla Gruzji i Ukrainy

Wydawać by się mogło, że pokonane ze szczytu wychodzą Ukraina i Gruzja, którym nie przyznano planów na rzecz członkostwa (Membership Action Plan, MAP). Zapewniono jednak o pogłębieniu współpracy z oboma krajami, by pomóc im dostosować się do standardów sojuszu. Gruzji i Ukrainie sojusz zaproponował tzw. roczne plany przygotowawcze. Zdaniem ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, taki rezultat spotkania "potwierdza politykę otwartych drzwi sojuszu". - Polska była gotowa dzisiaj przyznać MAP obu tym krajom, ale to, co osiągnęliśmy, przyspiesza ich dążenia do sojuszu i otwiera drogę poprzez wzmocnioną Komisję NATO-Ukraina i NATO-Gruzja - powiedział Sikorski.

Ukraina wydaje się być z takiego obrotu sprawy zadowolona. - Uzyskaliśmy wynik, do którego dążyliśmy. Dziś de facto otrzymaliśmy MAP - powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Wołodymyr Ohryzko. Dla szefa ukraińskiej dyplomacji plany te są niczym innym, jak przygotowaniem do akcesji. - Od 2009 r. przystępujemy do integracji z NATO - powiedział Ohryzko.

Albania i Chorwacja - nowi członkowie NATO?

Ministrowie obecni na szczycie oświadczyli również, że spodziewają się, iż do kwietnia przyszłego roku Albania i Chorwacja staną się nowymi członkami sojuszu. Państwa zostały zaproszone do sojuszu na kwietniowym szczycie w Bukareszcie. Szefowie dyplomacji powtórzyli, że Macedonia zostanie zaproszona do NATO jak tylko rozwiązany zostanie spór z Grecją dotyczący jej nazwy.

"NATO potrzebuje Rosji"

Na temat wzajemnych relacji NATO-Rosji pojawił się wcześniej (w poniedziałek) głos z Moskwy. - NATO bardziej potrzebuje współpracy z Rosją niż przyłączenia Gruzji i Ukrainy - to opinia rosyjskiego ambasadora przy NATO Dmitrija Rogozina. - Członkowie NATO uważają, że Ukraina i Gruzja nigdzie od nich nie odejdą, a problemy z Rosją trzeba rozwiązać teraz. Mamy do czynienia z rozsądnymi, pragmatycznymi ludźmi - oświadczył w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Kommiersant" Rogozin.

Rosyjski dyplomata dodał również: "Nie mogą oczywiście pokazać, że ustąpili pod presją Moskwy, dlatego dadzą pozytywne deklaracje, obietnice pod adresem Ukrainy i Gruzji, określą być może ich atlantycką przyszłość, ale radykalnych decyzji nie będzie". Rogozin jest zdania, że współpraca w ramach Rady Rosja-NATO może zostać przywrócona już "pod koniec roku".

Przedstawił również swoją wizję, jak powinna pracować ta instytucja. Przede wszystkim jej praca powinna być "bardziej efektywna", żeby rozwiązać "wspólne problemy" jak walka z somalijskimi piratami czy transport sprzętu wojskowego do Afganistanu.

Źródło: TVN24, PAP