Gruzińska opozycja napisała prezydentowi rezygnację. Micheil Saakaszwili może przyjść w każdej chwili i złożyć podpis - powiedział przedstawiciel partii opozycyjnej Beżan Gunawa. Od 9 kwietnia w Tbilisi trwają demonstracje. Protestujący zdecydowali jednak, że na czas prawosławnej Wielkanocy przerwą swe protesty.
Liderzy opozycji zapowiedzieli, że w dniach od 17 do 20 kwietnia zamiast wielkich protestów będą organizowali tylko dyżury w stolicy pod siedzibą telewizji państwowej, przy rezydencji prezydenta i w sztabie akcji przed parlamentem. Warto dodać, że 84 proc. ludności Gruzji to prawosławni chrześcijanie.
Siedem dni protestów
Przedstawicielka opozycyjnego Ruchu na rzecz Zjednoczenia Gruzji Eka Besalija powiedziała w środę dziennikarzom, że od 21 kwietnia aktywiści partii opozycyjnych pojadą w teren, by mobilizować swoich stronników do włączenia się do antyprezydenckich demonstracji.
Zapowiadana przerwa w ogólnonarodowych protestach ma być pierwszą od 9 kwietnia. Od tego czasu codziennie na ulice stolicy wychodzą tysiące demonstrantów, by wyrazić swój sprzeciw wobec sposobu rządzenia krajem Micheila Saakaszwilego.
"Opuszczam stanowisko prezydenta"
W środę przedstawiciele gruzińskiej opozycji, przykleili do ogrodzenia jego rezydencji transparent z oświadczeniem, w którym głowa państwa oznajmia: "Opuszczam stanowisko prezydenta". - Ten tekst przygotowaliśmy dla Saakaszwilego. Może przyjść w każdej chwili i złożyć podpis" - powiedział przedstawiciel opozycyjnej Konserwatywnej Partii Gruzji Beżan Gunawa. Obok oświadczenia umieszczono też wielkie pióro.
Gruzińska opozycja zarzuca Saakaszwilemu prześladowanie przeciwników politycznych, kontrolę mediów i brak rezultatów w walce z biedą. Zaostrzyła krytykę wobec prezydenta po sierpniowej przegranej wojnie z Rosją o Osetię Południową.
Na ulicach mniej manifestujących
Liczba uczestników protestów ustawicznie spada od pierwszego dnia - ubiegłego czwartku, gdy szacowano ją na 60.000. We wtorek, w szóstym dniu akcji, przed budynkiem parlamentu w Tbilisi protestowało kilka tysięcy ludzi.
Gruzińska opozycja zapowiedziała, że będzie kontynuować protesty i blokady ulic, dopóki Saakaszwili nie ustąpi. Jednak analitycy podają w wątpliwość jedność ponad tuzina liderów gruzińskiej opozycji i możliwość zgromadzenia przez nich wystarczającej liczby ludzi, którzy wymusiliby ustąpienie prezydenta.
Źródło: newsru.com, PAP