Rosja skrytykowała we wtorek pomysł nominowania członkiń zespołu "Pussy Riot" do przyznawanej przez Parlament Europejski nagrody Sacharowa, nazywając to próbą mieszania się do pracy rosyjskiego sądu i zakwestionowania jego orzeczenia.
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie rosyjskiego MSZ pełnomocnik resortu ds. praw człowieka, demokracji i rządów prawa Konstantin Dołgow przypomniał, że rosyjski sąd uznał uczestniczki akcji w świątyni Chrystusa Zbawiciela za winne chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną. "Poza tym charakter, cele i forma ich działalności nie mają nic wspólnego z wolnością myśli, co zresztą same przyznawały w czasie procesu" - podkreślił przedstawiciel MSZ. "Poważna próba ingerencji" "Inicjatywa grupy eurodeputowanych nie może być traktowana inaczej niż jako poważna próba ingerencji w działalność niezależnego podmiotu władz rosyjskich i dążenie do zakwestionowania decyzji sądu, który wydał werdykt w trybie ustanowionym przez prawo" - napisano w oświadczeniu. Moskwa, jak wyjaśniono, wychodzi z założenia, że orzeczenia organów sądowych powinny być szanowane. "Mamy nadzieję, że szacunkiem będzie też otoczona pamięć Sacharowa i prawa milionów prawosławnych wiernych, które zostały naruszone bezprawnymi działaniami" (zespołu Pussy Riot) - zaznaczył Dołgow. "Liczymy na rozsądek naszych europejskich partnerów" - podkreślił. Nagroda im. Andrieja Sacharowa Nagroda na rzecz wolności myśli im. Andrieja Sacharowa przyznawana jest przez PE od roku 1988 osobom o wyjątkowych dokonaniach w walce z nietolerancją, fanatyzmem i prześladowaniami. Podobnie jak Andriej Sacharow (radziecki fizyk, dysydent) laureaci nagrody dają świadectwo odwagi w obronie praw człowieka i demokracji. Wśród nominowanych w tym roku znalazły się trzy członkinie rosyjskiej grupy punkrockowej Pussy Riot - Nadieżda Tołokonnikowa, Maria Alochina i Jekatierina Samucewicz - skazane na dwa lata łagru za wykonanie w prawosławnej świątyni antyputinowskiego utworu.
Autor: jak/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia