McCain cytuje Yogiego


- W trakcie toczącego się sezonu wyborczego, przypomniano mi powiedzenia "Yogiego" Berry "Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy". Moi przyjaciele, mówię wam dziś, ta kampania nie jest skończona - tymi słowami republikański kandydat na prezydenta John McCain zwrócił się do wyborców w specjalnym liście. Mimo żartobliwego wprowadzenia, list ujawnia jednak dramat finansowy sztabu Republikanina.

Yogi Berra, którego słowa przywołał McCain, to słynny amerykański bejsbolista, łapacz drużyny New York Yankees. Naprawdę nazywa się Lawrence Peter Berra i powszechnie uważa się, że równie legendarna postać z filmów rysunkowych, Miś Yogi otrzymał imię na jego cześć.

McCainowi brakuje pieniędzy

Smutna rzeczywistość kampanii McCaina: chroniczny niedobór funduszy, w porównaniu z finansowymi rekordami jego demokratycznego rywala Baracka Obamy. - Czy natychmiast przekażesz datek w wysokości 25 dolarów lub więcej na naszą kampanię wyborczą w tym ważnym wyścigu? - pytał w liście swoich zwolenników Republikanin. I w dalszej części: "Wpłacając 25, 50, 100, 250, 500, 1 000 dolarów lub więcej na rzecz zwycięstwa mandatu McCain-Palin pomożesz nam zakupić reklamy na finiszu kampanii, żeby przekazać naszą wiadomość".

Finansowe sukcesy Obamy

Tymczasem, we wrześniu sztab Obamy świętował rekordowe wpływy - 150 tys. dolarów, na które w dużej części składają się drobne datki wpłacane przez internet.

Nie dalej jak wczoraj, sztab Obamy wyemitował 30 min. film kandydata, który mówi o takich sprawach jak kryzys gospodarczy, ochrona zdrowia czy edukacja. Film pokazały główne amerykańskie stacje CBS, Fox, NBC, a także BET, MSNBC, TV One i hiszpańskojęzyczny Univision w najlepszym czasie antenowym. Całkowity koszt emisji filmu szacuje się na 4 do 5 mln dolarów. - To blokuje Johna McCaina, zabiera mu cały zapas tlenu - skomentował Evan Tracey, szef ośrodka analizującego kampanię.

Potrzebujemy Twojego wsparcia w tych ostatnich dniach kampanii. Demokratyczny mandat Obama-Biden zabiera cały czas w mass-mediach emitując reklamy, przekonujące wyborców, że są gotowi do kierowania państwem. Oni po prostu nie są jeszcze gotowi. Potrzebujemy natychmiastowego finansowego wsparcia (...) John McCain

Bo media są za Obamą?

Tymczasem McCain w wiadomości do wyborców jeszcze raz przypomniał główne linie podziału pomiędzy nim i ciemnoskórym senatorem z Illinois, w tym różnice w polityce podatkowej i wobec Iraku.

Wytknął także mediom układanie się za demokratycznym senatorem i jego kandydatem na wiceprezydenta Joe Bidenem. "Mandat Demokratów Obama-Biden i ich przyjaciele w stronniczych mediach chcą byście uwierzyli, że to już koniec" - czytamy w tekście.

Post scriptum do listu

W podsumowaniu McCain apeluje: "Sondaże pokazują coraz bardziej zbliżone wyniki [między kandydatami - red.] w całym kraju. Potrzebujemy Twojego wsparcia w tych ostatnich dniach kampanii. Demokratyczny mandat Obama-Biden zabiera cały czas w mass-mediach emitując reklamy, przekonujące wyborców, że są gotowi do kierowania państwem. Oni po prostu nie są jeszcze gotowi. Potrzebujemy natychmiastowego finansowego wsparcia, by przekonać niezdecydowanych" - John McCain napisał w post scriptum.

Głosowanie na prezydenta USA zaplanowano na 4 listopada.

Źródło: foxnews.com