Materiały łatwopalne w luku bagażowym boeinga i ujawnione stenogramy rozmów

Aktualizacja:
Co się stało z malezyjskim samolotem?
Co się stało z malezyjskim samolotem?
tvn24
Zaginiony Boeing 777tvn24

W sobotę wznowiono na Oceanie Indyjskim poszukiwania malezyjskiego samolotu, który zaginął dwa tygodnie temu. Dotychczasowe działania nie przyniosły rezultatów. Według "Daily Mail" szef malezyjskich linii lotniczych przyznał, iż w luku bagażowym samolotu znajdowały się łatwopalne baterie litowo-jonowe, co może rzucić nowe światło na hipotezę o pożarze, który mógł wybuchnąć na pokładzie boeinga. "The Telegraph" ujawnił z kolei stenogramy rozmów pilotów.

Trwają poszukiwania boeinga malezyjskich linii lotniczych, który zniknął z radarów dwa tygodnie temu. Służby ratownicze dotarły do miejsca, gdzie satelity wykryły dwa duże obiekty unoszące się na wodzie około 2300 km na zachód od wybrzeży Australii. Sześć samolotów i dwa statki handlowe sprawdzają obszar na Oceanie Indyjskim, gdzie może znajdować się wrak maszyny - około 2300 km na zachód od wybrzeży Australii. - Warunki pogodowe w obszarze poszukiwań są dobre, widoczność wynosi 10 km - powiedział Sam Cardwell z Australijskiej Agencji Bezpieczeństwa Morskiego (AMSA).

Satelity wykryły tam dwa duże obiekty unoszące się na wodzie. Jeden ma ok. 24 metrów długości, drugi jest trochę mniejszy. Australijskie służby wątpią jednak, by był to wrak samolotu, mimo to zaangażowały się w poszukiwania. W obszar poszukiwań swoje statki wysłały także Chiny, Japonia i Indie. Samoloty i statki przeszukują jednocześnie obszar na Morzu Andamańskim, między Indiami a Tajlandią.

Pożar na pokładzie?

Hipotez na temat przyczyn zniknięcia boeinga jest bardzo wiele, a jedną z nich jest pożar, do którego miało dojść na pokładzie samolotu. Zwolennicy tej teorii wskazują, że w wyniku pożaru pasażerowie mogli stracić przytomność, co mogłoby wyjaśniać fakt, że żaden z nich nie próbował kontaktować się przed tajemniczym zaginięciem z bliskimi.

Jak poinformował w piątek brytyjski "Daily Mail", nowe światło na tę hipotezę rzucają słowa szefa malezyjskich linii lotniczych. Ahmad Jauhari potwierdził bowiem, że samolot przewoził w luku bagażowym łatwopalne baterie litowo-jonowe. Jak miał wyjaśniać Jauhari, śledczy nie uznali ich za niebezpieczne, ponieważ przewożone były zgodnie z zachowaniem reguł bezpieczeństwa Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Prezes Malaysia Airlines jeszcze cztery dni wcześniej zapewniał, że żadnych łatwopalnych materiałów na pokładzie samolotu nie było.

Stenogramy rozmów pilotów

Brytyjski "The Telegraph" ujawnił z kolei stenogramy ostatnich 54 minut rozmów pilotów zaginionego boeinga. Na pierwszy rzut oka nie ma w nich nic niezwykłego, jednak "The Telegraph" zwraca na szczegóły, które mogą budzić wątpliwości. Chodzi o informację wysłaną z kokpitu o 1.07 w nocy, w której podano, że samolot znajdował się na wysokości ponad 10 tys. metrów. Jak zwraca uwagę "The Telegraph", było to niepotrzebne, ponieważ ta sama wiadomość została wysłana już sześć minut wcześniej.

Miało to miejsce w kluczowym momencie: o 1.07 system ACARS wysłał ostatni komunikat, zanim nie został - prawdopodobnie celowo - wyłączony. O 01.21 samolot zniknął z kolei z cywilnych radarów. "The Telegraph" zwraca również uwagę, że boeing stracił łączność i gwałtownie skręcił na zachód, gdy przechodził pomiędzy jedną strefą kontroli (Kuala Lumpur) a drugą (Ho Chi Minh). Zdaniem dziennika, może to podpierać hipotezę, że jego zniknięcie nie było przypadkowe. - Jeśli miałbym porwać samolot, zrobiłbym to właśnie w takim momencie - ocenił w rozmowie z dziennikiem Stephen Buzdygan, były brytyjski pilot z doświadczeniem w lataniu boeingami 777. Jak dodał, w czasie przechodzenia pomiędzy strefami łączności mogła pojawić się luka w komunikacji, a samolot mógł przez ten czas być niewidoczny.

Analizując stenogramy, "The Telegraph" zwraca jednak uwagę, że jeśli piloci byli w jakikolwiek sposób zaangażowani w zniknięcie samolotu, bardzo starannie ukryli swoje intencje. Stenogramy pokazują bowiem, że lot przebiegał rutynowo.

Tajemnicze zniknięcie

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Koordynowane przez Malezję poszukiwania prowadzone przez wiele państw dotychczas nie przyniosły żadnych rezultatów.

Autor: db, kg/tr/kwoj / Źródło: Reuters, "Daily Mail", "The Telegraph"

Raporty: