Ministerstwo spraw zagranicznych Korei Południowej oświadczyło, że wspólne wojskowe ćwiczenia ze Stanami Zjednoczonymi będą "jasnym przesłaniem" do Północy. Zaniepokojenie manewrami, których początek zaplanowano na niedzielę, wyraził sojusznik Północy - Chiny.
- W rozmowie telefonicznej z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton zgodziliśmy się, że poprzez ćwiczenia będziemy mogli (...) wysłać jasną wiadomość do Północy w odniesieniu do zaistniałej sytuacji - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych w Seulu.
Wspólne manewry Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych mają rozpocząć się za kilka dni. Weźmie w nich udział m.in. amerykański lotniskowiec USS George Washington, który w środę wypłynął w kierunku Półwyspu Koreańskiego z bazy w Japonii.
Chiny zaniepokojone
Zaniepokojenie wojskowymi ćwiczeniami USA i Korei Płd. wyraziły Chiny. - Odnotowaliśmy doniesienia dotyczące tej sprawy (manewrów morskich) i wyrażamy nasze zaniepokojenie - powiedział rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei.
Pekin był już niezadowolony z powodu przeprowadzonych wcześniej w tym roku u wybrzeży Korei Płd. wspólnych ćwiczeń amerykańsko-południowokoreańskich. Manewry były ostrzeżeniem dla Korei Płn. oskarżanej przez Seul o zatopienie w marcu południowokoreańskiego okrętu. Według Chin takie ćwiczenia mogą zagrażać bezpieczeństwu i stabilności w regionie.
Pekin zapewnił również, że utrzymuje kontakt z Waszyngtonem w związku ze wzrostem napięcia na Półwyspie Koreańskim.
Odwołana wizyta
Władze w Seulu poinformowały natomiast, że minister spraw zagranicznych Chin (sojusznika Korei Północnej) Yang Jiechi odłożył planowaną wizytę w Korei Południowej.
Yang miał przybyć w piątek do Seulu, by rozmawiać m.in. o zawieszonych negocjacjach sześciostronnych prowadzonych przez USA, Chiny, Rosję, Japonię oraz oba państwa koreańskie na temat północnokoreańskiego programu atomowego.
Wizyta została przełożona z powodu problemów z harmonogramem ze strony chińskiej - poinformowało w komunikacie MSZ Korei Płd. Zapowiedziano, że obie strony pracują obecnie nad ustaleniem nowej daty wizyty.
Sojusznik Phenianu
Pekin to jeden z nielicznych sojuszników Phenianu, zwłaszcza jeśli chodzi o pomoc gospodarczą. Chińskie MSZ oświadczyło w środę, że traktuje incydent na ostrzelanej przez artylerię Korei Północnej wyspie Yeonpyeong "bardzo poważnie" i wezwało Phenian i Seul do zachowania "spokoju i powściągliwości", jednak oficjalnie nie potępiło działań Północy.
Z kolei Departament Stanu USA i Pentagon uznały, że Chiny powinny przejąć rolę lidera w rozwiązaniu kryzysu po wtorkowym ataku i liczą, że władze w Pekinie użyją swych wpływów wobec reżimu w Phenianie.
Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia