Wydano zaoczny nakaz aresztowania krytyka Kremla i byłego oligarchy naftowego Michaiła Chodorkowskiego, którego oskarżono m.in. o organizację zabójstwa mera Nieftiejugańska - potwierdził sąd rejonowy moskiewskiej dzielnicy Basmannyj. Wcześniej przedstawiciel Komitetu Śledczego FR Władimir Markin poinformował, że za byłym szefem koncernu Jukos rozesłano międzynarodowy list gończy.
- Po zapoznaniu się z wnioskiem dotyczącym śledztw o szczególnym znaczeniu prowadzonych przez Komitet Śledczy rosyjski sąd wybrał wobec Michaiła Chodorkowskiego środek przymusu w postaci zatrzymania – oznajmił Władimir Markin.
Rzeczniczka sądu Junona Cariewa oświadczyła, że czas aresztu - dwa miesiące - będzie liczony od chwili faktycznego zatrzymania Chodorkowskiego. Uściśliła, że sąd zaocznie aresztował Chodorkowskiego w ramach dochodzenia w sprawie osób zamieszanych w próby zabójstwa szefa spółki East Petroleum Handelsgas Jewgienija Rybina i zabójstwo w 1998 roku mera Nieftiejugańska Władimira Pietuchowa.
Dzień po rewizji
Wiadomość o nakazie aresztowania Chodorkowskiego pojawiła się w dzień po rewizji, którą rosyjskie służby przeprowadziły u współpracowników założonej przez Chodorkowskiego organizacji Otwarta Rosja. Michaił Chodorkowski reaktywował działalność Otwartej Rosji, jako ruchu społecznego, po wyjściu z więzienia w 2013 roku.
Otoczenie krytyka Kremla uważa te zarzuty za farsę.
Chodorkowski tłumaczył, że zabójstwo mera Nieftiejugańska zostało wyjaśnione już w 1998 roku, a sprawcy zostali ujawnieni i aresztowani.
Kreml nie wiedział
52-letni Chodorkowski, niegdyś jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, w 2003 r. został aresztowany, a w 2005 r. skazany na 10 lat i 10 miesięcy łagru za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy, gdy popadł w konflikt z Putinem, oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie.
Po aresztowaniu Chodorkowskiego jego koncern doprowadzono do bankructwa. Warta niegdyś 40 mld dolarów spółka została znacjonalizowana, a większość aktywów przekazano Rosnieftowi, koncernowi naftowemu kierowanemu przez Igor Sieczyna, jednego z najbliższych współpracowników Putina.
Chodorkowski nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i twierdził, że aresztowanie i proces były karą za jego ambicje polityczne. W 2013 r. został ułaskawiony przez prezydenta Rosji i wyjechał za granicę - najpierw do Niemiec, a następnie do Szwajcarii.
Kreml "nie wiedział"
Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, pytany, dlatego Putin ułaskawił Chodorkowskiego, nad którym ciążą oskarżenia o zabójstwo, odpowiedział, że "prezydent o nich nie wiedział". Oświadczył w środę, że decyzja o czynnościach śledczych nie wchodzi w sferę prerogatyw głowy państwa. Podkreślił, że nie ma sprzeczności między aktem łaski prezydenta a wydaniem przez sąd nakazu aresztowania i rozesłaniem listu gończego.
Prezydent Rosji Władimir Putin kilkakrotnie poparł kierowane pod adresem Chodorkowskiego oskarżenia o zabójstwo w roku 1998 Władimira Pietuchowa, ówczesnego mera Nieftiejugańska. W jednym z wystąpień Putin oświadczył nawet, że były szef Jukosu "ma krew na rękach" i że jego sprawą powinien zajmować się sąd.
Autor: tas,asz\mtom / Źródło: TASS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock