Libia pod ostrzałem za powitanie "bohatera"


Prezydent USA Barack Obama i Biały Dom ostro skrytykowały władze Libii za entuzjastyczne przyjęcie zamachowca z Lockerbie. W zamachu z 1988 roku zginęło 270 osób.

Zdaniem Obamy owacyjne przyjęcie Abdelbaseta Alego al-Megrahiego, w Libii było "wysoce niewłaściwe". Obama wypowiedział się w ten sposób zapytany przez dziennikarzy w Białym Domu o odczucia po przylocie Megrahiego do kraju. Wcześniej stanowisko prezydenta przedstawił rzecznik Białego Domu Robert Gibbs. Oświadczył, że gorące powitanie Libijczyka w kraju było "skandaliczne i niesmaczne".

Na temat piątkowych wydarzeń w Trypolisie głos zabrał też szef brytyjskiego MSZ David Miliband. - To oczywiste, że widok masowego mordercy witanego niczym bohater w Trypolisie jest bardzo niepokojące - ocenił w rozmowie z BBC.

Zwolniony z powodów humanitarnych

To oczywiste, że widok masowego mordercy witanego niczym bohater w Trypolisie jest bardzo niepokojące. szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband

Na lotnisku w Trypolisie czekały na niego setki ludzi, którzy powiewali szkockimi i libijskimi flagami. W samolocie uwolnionemu zamachowcowi towarzyszył syn Kadafiego, który po wylądowaniu uniósł rękę Megrahiego w geście zwycięstwa.

Szkockie władze twierdzą, że choremu na raka prostaty Megrahiemu zostało kilka miesięcy życia.

Źródło: PAP, BBC