- Opozycją dowodzą ekstremiści, których działania stanowią bezpośrednie zagrożenie dla ukraińskiej niepodległości i porządku konstytucyjnego - oświadczył szef rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow.
Ławrow - jak wynika z oświadczenia na stronie rosyjskiego MSZ - zadzwonił w sobotę do szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji, by ci użyli swoich wpływów i zmusili opozycję do przestrzegania porozumienia z 21 lutego.
W opinii szefa rosyjskiego MSZ, ukraińska opozycja nie tylko uchybiła obowiązkom wynikającym z zawartego porozumienia, ale też przedstawia nowe żądania.
"Rosyjski minister stanowczo wezwał Niemcy, Polskę i Francję jako kraje, które aktywnie forsowały i zaświadczyły swoimi podpisami porozumienie z 21 lutego, by użyły swojego wpływu na opozycję, aby zapewnić niezwłoczne wykonanie przez nią tego porozumienia i położenie kresu awanturnictwu bojówkarzy" - przekazało MSZ Rosji. "Już czas, by przestać wprowadzać w błąd światową opinię publiczną i udawać, że dzisiejszy Majdan rzekomo reprezentuje interesy narodu ukraińskiego" - dodało w komunikacie.
Ławrow zarzucił też ukraińskiej opozycji, że dowodzą nią ekstremiści, których działania stanowią bezpośrednie zagrożenie dla ukraińskiej niepodległości i porządku konstytucyjnego.
Porozumienie na kryzys
W piątek Janukowycz i opozycja - przy pośrednictwie szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji - zawarli porozumienie w sprawie wyjścia z kryzysu, przewidujące m. in. wcześniejsze wybory prezydenckie oraz powołanie nowego rządu koalicyjnego w ciągu 10 dni.
Parlament przywrócił konstytucję z 2004 r., dzięki której Ukraina stała się ponownie republiką parlamentarno-prezydencką oraz przyjął ustawę umożliwiającą zwolnienie z więzienia byłą premier Julię Tymoszenko.
Nie wszyscy zainteresowani akceptują tę umowę.
Część opozycji w piątek wieczorem znów zapowiedziała protesty.
Autor: MAC/ja / Źródło: Reuters