Królowa i zaciekły wróg królestwa uścisnęli sobie dłonie. Historyczny gest


Brytyjska monarchini pierwszy raz w historii uścisnęła dłoń niegdyś zaciekłemu wrogowi królestwa, byłemu dowódcy IRA, Martinowi McGuinnessowi. Elżbieta II spotkała się z Irlandczykiem podczas swojej wizyty na wyspie z okazji obchodów Diamentowego Jubileuszu.

Do historycznego spotkania doszło w środę przed południem w Lyric Theatre w Belfaście. Zorganizowała je organizacha charytatywna Co-Operation Ireland, która stara się łagodzić napięcie pomiędzy społecznościami katolików i protestantów.

Miejsce i formułę spotkania wybrano tak, by nie urazić żadnej ze stron, które w przeszłości pozostawały w wrogich relacjach. W 1979 roku w dokonanym przez IRA zamachu bombowym zginął admirał lord Louis Mountbatten, brat matki małżonka królowej, księcia Filipa, a McGuinness jako poseł Izby Gmin demonstracyjnie odmówił złożenia przysięgi na wierność królowej i faktycznie nie uczestniczył w pracach parlamentu.

Symboliczny uścisk

Spotkanie królowej i bojownika IRA, a obecnie szefa partii Sinn Fein, przebiegło dwuetapowo. Najpierw obie strony stanęły twarzą w twarz prywatnie, jedynie w towarzystwie pięciu innych osób, w tym prezydenta Irlandii Michaela D. Higginsa i premiera Irlandii Północnej Petera Robinsona. Podczas tego spotkania McGuinness miał dokonać małej manifestacji, ponieważ przywitał królową po irlandzku.

Po krótkiej rozmowie, w której Irlandczyk miał podkreślić, że jego spotkanie z królową jest "silnym sygnałem, iż budowanie pokoju wymaga silnego przywództwa", monarchini i były dowódca IRA po raz pierwszy uścisnęli sobie dłonie. Gdy po spotkaniu królowa opuszczała teatr, po raz drugi uścisnęła dłoń McGuinnessa, tym razem publicznie. Irlandczyk pożegnał Elżbietę II po irlandzku.

Były szef IRA zapytany przez dziennikarzy jak to jest spotkać się z królową, odparł, że "bardzo miło". Prezydent Higgins podkreślił, że spotkanie Elżbiety II z McGuinnessem było "kolejnym ważnym krokiem na drodze ku pojednaniu na wyspie".

Polityczne manewry

Spotkanie ma znaczenie symboliczne. - Byłoby dziwne, gdyby McGuinness nie zgodził się na spotkanie, ale to, że się zgodził, jest ważne samo w sobie - stwierdził korespondent BBC Mark Simpson zauważając, że McGuinness i królowa dopasowali się nawet kolorystycznie występując w różnych odmianach zielonego. - Spotkanie McGuinnessa z monarchinią umożliwi Sinn Fein wyjście do wyborców, dotychczas niechętnych tej partii z powodu jej powiązań z IRA (Sinn Fein to polityczne skrzydło IRA), ale za uścisk dłoni partia zapłaci utratą poparcia części partyjnych dołów. Dla Elżbiety II spotkanie nie będzie wspominane z rozrzewnieniem, ale z pewnością jest jednym z najważniejszych w jej panowaniu - dodał Simpson.

Sinn Fein chce zjednoczenia Irlandii Płn. z Republiką Irlandii, ale do tego celu dąży środkami pokojowymi. Partia ta działa zarówno w Republice Irlandii jak i w Irlandii Płn. Niektórzy jej członkowie byli przeciwni spotkaniu McGuinnessa z Elżbietą II. W przeszłości partia ta bojkotowała odwiedziny monarchini w prowincji.

Przełamywanie lodów

Spotkanie na tym szczeblu byłoby nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu, ale obecnie uważane jest za wyraz głębokich politycznych zmian, które dokonały się w Irlandii Płn. w wyniku procesu pokojowego zapoczątkowanego ogłoszeniem przez IRA zawieszenia broni w 1994 r. i porozumieniami z Wielkiego Piątku w 1998 r. Dzięki niemu Irlandia Płn. odzyskała samorząd wewnętrzny po blisko 25 latach jego zawieszenia. Elżbieta II przybyła do Irlandii Płn. we wtorek w ramach objazdu kraju z okazji 60. lat panowania. W ub. r. odwiedziła Republikę Irlandii, jako pierwsza brytyjska głowa państwa od uzyskania niepodległości przez ten kraj ponad 90 lat temu. We wtorek brytyjska królowa była w Enniskillen, gdzie w 1987 r. w zamachu IRA zginęło na miejscu 11 osób, a dwunasta zmarła w szpitalu. W środę po południu monarchini odwiedzi siedzibę parlamentu w Belfaście - Stormont.

Autor: mk//kdj/k / Źródło: BBC News/PAP