- Kraj znalazł się w sytuacji, w której musi zwrócić się o pomoc zewnętrzną. Musimy o nią poprosić, aby nie pogorszyć sytuacji - tak ustępujący premier Portugalii Jose Socrates tłumaczył w przemówieniu telewizyjnym, to, że jego kraj zamierza zwrócić się o zewnętrzną pomoc finansową. - To rozsądny ruch ze strony portugalskiego rządu ze względu na stabilność ekonomiczną w kraju i w Europie - skomentował tą decyzję Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.
Szefa socjalistycznego gabinetu, który podał się do dymisji 23 marca, Jose Socrates poinformował, że rząd przygotował już wniosek do Komisji Europejskiej, nie precyzując jednak, o jaką formę pomocy Portugalia będzie się ubiegać. - Przez ostatni rok broniłem się przed przyjęciem pomocy finansowej z zewnątrz. Teraz musimy jednak o nią poprosić, aby nie pogorszyć sytuacji naszego kraju - powiedział Jose Socrates.
Kraj przez nierozważne działania, wpędzony w trudną sytuację
W środę wieczorem ustępujący szef rządu zwołał nadzwyczajne posiedzenie rady ministrów, podczas którego poinformował o konieczności zwrócenia się o pomoc do zagranicznych instytucji finansowych. Spotkanie zostało zwołane po pisemnym komunikacie, jaki minister finansów Teixeira dos Santos przekazał dziennikowi "Jornal de Negocios", informując, że Portugalia powinna jak najszybciej wystąpić o pomoc zewnętrzną. - Nasz kraj poprzez nierozważne działania wewnętrzne został wpędzony w trudną sytuację na rynkach finansowych. Powinniśmy jak najszybciej zwrócić się o wsparcie finansowe do instytucji europejskich - ocenił.
"To rozsądny ruch"
Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn powiedział w środę, że zwrócenie się przez Portugalię o zewnętrzne finansowanie w obliczu kryzysu gospodarczego to "odpowiedzialna decyzja", która ustabilizuje sytuację w tym kraju oraz w Europie. - To rozsądny ruch ze strony portugalskiego rządu ze względu na stabilność ekonomiczną w kraju i w Europie - ocenił. Jak dodał, wysokość pomocy zostanie ustalona niebawem. Zdaniem analityków Portugalia będzie potrzebować ok. 60-80 mld euro.
"Prośba rozpatrzona możliwie najszybciej
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso napisał w oświadczeniu, że zapewnił premiera Portugalii Jose Socratesa, iż prośba Lizbony "zostanie rozpatrzona możliwie najszybciej, zgodnie z odpowiednimi procedurami". Zapewnił też o swojej "wierze w zdolność Portugalii do przezwyciężenia obecnych trudności, przy solidarnej postawie jej partnerów". Według źródła z kręgów unijnych, na które powołuje się Reuters, finansowanie dla Lizbony będzie pochodziło w dwóch trzecich od Unii, a w jednej trzeciej od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zdaniem informatora, do Komisji Europejskiej nie wpłynął jeszcze wniosek portugalskiego rządu, ale gdy tylko tak się stanie, Komisja wyśle misję do Portugalii, aby ustalić szczegóły pomocy.
Portugalia, po Grecji i Irlandii, jest trzecim krajem UE, który jest zmuszony skorzystać ze specjalnej pomocy UE i MFW. Deficyt budżetowy tego kraju za rok 2010 wyniósł 8,6 proc. produktu krajowego brutto, czyli więcej niż prognozowane przez rząd 7,3 proc. PKB.
Źródło: PAP