W Kosowie rozpoczęły się wybory lokalne - pierwsze od czasów proklamowania niepodległości w lutym 2008 roku. Nad bezpieczeństwem w czasie wyborów czuwa pięć tysięcy policjantów.
Lokale wyborcze zostały otwarte o godz. 7 rano. Głsoować będzie można do 19. Jeszcze wieczorem oczekiwane są wstępne wyniki.
Władze Kosowa zapewniły, że są zdeterminowane by wybory były wolne i uczciwe. Do udziału w niedzielnym głosowaniu uprawnionych jest około 1,5 mln ludzi - zarówno Albańczycy, jak i mniejszość serbska. Analitycy przewidują jednak niewielką frekwencję i bardzo nieznaczny udział Serbów.
Wyborom towarzyszą bowiem napięcia między rywalizującymi ze sobą partiami albańskimi i obawy przed nieprawidłowościami. Bardzo prawdopodobny jest wręcz bojkot głosowania ze strony serbskiej mniejszości.
Policja ma patrolować przede wszystkim w okolicach lokali wyborczych.
Ataki na władzę
Niedzielne wybory poprzedziły ataki na rządzących.
W środę w Decani (na zachodzie) grupa manifestantów obrzucała kamieniami konwój urzędującego premiera Hashima Thaci. Szef rządu jechał na spotkanie z działaczami jego Demokratycznej Partii Kosowa (PDK).
Dzień wcześniej w Kosowskiej Mitrovicy, mieście podzielonym na część zamieszkaną przez Serbów i Albańczyków, nieznani sprawcy ostrzelali samochód jednego z głównych kandydatów AAK, który zmierzał na spotkanie wyborcze.
Kosowo niepodległe
Kosowo ogłosiło niepodległość 17 lutego 2008 roku. Kraj ten został uznany przez kilkadziesiąt państw świata. Polska jest jednym z nich.
Do tej pory nie uznały władze Serbii, które w dalszym ciągu traktują Kosowo jako prawną część terytorium Serbii.
Źródło: PAP, bbc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24