Kopenhaga będzie fiaskiem?


Chociaż prezydent Francji zapewnia, że między Europą a Afryką jest porozumienie w sprawie redukcji emisji CO2, to premier Danii przyznaje, że nie jest pewny, czy do zamknięcia szczytu klimatycznego w Kopenhadze w piątek uda się osiągnąć porozumienie.

- Arfyka i Unia Europejska stoją w tym samym szeregu - oznajmił Nicolas Sarkozy po spotkaniu z premierem Etiopii Melesem Zenawim, który w rozmowach klimatycznych reprezentuje całą Afrykę.

Sarkozy dodał, że "sojusz między Afryką i Europą jest absolutnie kluczowy", a Zenawi podkreślił, że Afryka i Unia Europejska "niemal w pełni się rozumieją".

Afryka wraca do stołu

Słowa o porozumieniu z ust delegata Afryki padły dzień po krytycznym dniu dla szczytu kopenhaskiego, gdy państwa rozwijające się zawiesiły udział w grupach roboczych, protestując przeciwko uciekaniu - ich zdaniem - państw rozwiniętych od zobowiązań.

Ostatecznie negocjacje zostały wznowione, ale między dwiema grupami państw utrzymują się głębokie różnice zdań co do wysokości redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz pomocy finansowej dla państw rozwijających się na walkę ze zmianami klimatycznymi.

Nie będzie porozumienia?

Dlatego też, wobec tych przeszkód, premier Danii Lars Loekke Rasmussen zachowuje daleko idącą wstrzemięźliwość w ocenie możliwości zakończenia szczytu powodzeniem.

- Nie jest pewne, czy skończy się porozumieniem - powiedział Rasmussen na konferencji prasowej. Dodał, że sytuacja wyglądała tak samo w ubiegły poniedziałek, w dniu otwarcia kopenhaskiej konferencji. - Nie mam pewności i nigdy nie miałem, ponieważ nie jest to (porozumienie) czymś, co spada z nieba, ale wymaga wytężonych wysiłków - wskazał także.

Premier optymistą

W jego opinii w "końcowej i decyzyjnej fazie szczytu" najważniejsze jest, by wykazać się "konieczną elastycznością". Rasmussen wyraził przy tym przekonanie, że fakt, iż kopenhaska konferencja, "w przeciwieństwie do 14 poprzednich, zakończy się szczytem szefów państw i rządów" nada spotkaniu nową dynamikę i może przyczynić się do przezwyciężenia pewnych stanowisk.

- Dlatego jestem optymistą, ale muszę też powiedzieć szczerze, że to nie będzie łatwe - oświadczył duński premier. Zapewnił też, że jego kraj uczynił wszystko, by możliwe było doprowadzenie w piątek do porozumienia.

Źródło: reuters, pap