Negocjacje w stadium krytycznym


Do zakończenia szczytu klimatycznego w Kopenhadze pozostały zaledwie dwa dni, a sytuacja robi się coraz bardziej gorąca. Chiny przypuściły właśnie ostry atak na państwa rozwinięte. Zdaniem Pekinu, kraje te sprzeniewierzyły się swoim zobowiązaniom co do walki ze zmianami klimatycznymi. Negocjacje wkroczyły w stadium krytyczne - ostrzegli Chińczycy.

- Nastąpił "pewien regres" w stanowisku państw rozwiniętych odnośnie finansowego wkładu w walkę ze zmianami klimatycznymi. Zmiana ich stanowiska utrudni rozmowy w Kopenhadze - powiedziała rzeczniczka chińskiego MSZ Jiang Yu.

Stanowiska rozbieżne

Chiny i Stany Zjednoczone to kraje, które emitują najwięcej gazów cieplarnianych. Na szczycie klimatycznym w Kopenhadze, Waszyngton i Pekin reprezentują różne stanowiska. Zdaniem Chin, Ameryka i inne bogate państwa mają obowiązek ograniczenia emisji, a porozumienie klimatyczne powinno uwzględniać stopień rozwinięcia poszczególnych krajów.

Chiny negocjują w Danii w tej samej grupie co państwa rozwijające się. Stany Zjednoczone uważają jednak, że Chiny nie należą do państw najbardziej potrzebujących wsparcia finansowego na walkę ze zmianami klimatycznymi.

Zawieszone negocjacje

W poniedziałek przez większość dnia negocjacje w Kopenhadze były zawieszone z powodu protestu państw rozwijających się. Kraje te uważają, że państwa rozwinięte uciekają od zobowiązań w kwestii redukcji emisji.

Rozmowy wznowiono dopiero wtedy, gdy przewodnicząca szczytowi duńska minister ds. klimatu Connie Hedegaard zapewniła, że bogate kraje nie zmierzają do pogrzebania Protokołu z Kioto. Jest to obecnie jedyny prawnie wiążący instrument w sferze walki z globalnym ociepleniem. Zobowiązuje on 37 państw uprzemysłowionych, które go ratyfikowały, do redukcji emisji gazów cieplarnianych.

kj//kwj/k

Źródło: PAP, lex.pl