Konstytucja zmieniana pod premiera

Aktualizacja:

Opozycja i specjaliści nie mają wątpliwości - Władimir Putin przygotowuje sobie grunt pod powrót na Kreml. Ostatnim tego przejawem mogą być poprawki do konstytucji, uchwalone w piątek przez Dumę Państwową - niższą izbę rosyjskiego parlamentu.

Wydłużają one o dwa lata kadencję prezydenta (do 6 lat) i samej Dumy (z 4 do 5). Gdyby więc Putin zdecydował się powrócić na urząd prezydenta, czego nie zabrania mu konstytucja, mógłby sprawować rządy nie przez 8, ale przez następnych 12 lat.

Miedwiediew ustąpi?

Rzadko zdarza się podobna jednomyślność w parlamencie, jak podczas piątkowego głosowania - za poprawkami zgłoszonymi przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa głosowało 392 z 450 deputowanych. Przeciwko głosowało 57 parlamentarzystów Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej.

Ale w końcu nie chodzi o zwykłą ustawę, a zmiany mogące doprowadzić do powrotu premiera do władzy - tak przynajmniej twierdzą eksperci i antyputinowska opozycja.

Komentatorzy spekulują, że Miedwiediew, po wprowadzeniu bolesnych reform socjalnych, złoży urząd wcześniej, wybory prezydenckie odbędą się już za rok, a Putin będzie rządził Rosją przez dwie wydłużone kadencje aż do 2021 r. Rzecznik Putina zaprzeczył takim wnioskom, nazywając je bezpodstawnymi. Sam Putin tego nie potwierdza, ale też nie zaprzecza.

Zmiany musi jeszcze zaakceptować wyższa izba rosyjskiego parlamentu - Rada Federacji i zgromadzenia ustawodawcze rosyjskich regionów. Jeśli tak się stanie, to będę to pierwsze zmiany w konstytucji Rosji, uchwalonej 15 lat temu z inicjatywy ówczesnego prezydenta Borysa Jelcyna.

Przerwa i znów na Kreml?

Władimir Putin - w latach 80. agent KGB i później szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa (1998-1999 r.) objął obowiązki głowy państwa po rezygnacji Borysa Jelcyna, 31 grudnia 1999 roku. W marcu 2000 roku wybrany na prezydenta, pełnił ten urząd przez dwie kadencje. Zgodnie z rosyjską konstytucją, tylko tyle kadencji można pełnić pod rząd. Nie wyklucza to jednak jego powrotu do władzy, po okresie premierostwa.

Źródło: PAP