Poglądy na temat aborcji republikańskiego kongresmena rozpętały burzę w USA. Todd Akin w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że kobiece ciało jest zdolne do zapobiegania ciąży w przypadku gwałtu.
Członek Izby Reprezentantów Todd Akin, który z ramienia republikanów kandyduje do Senatu, wyjawił swoje poglądy na aborcję w czasie telewizyjnego wywiadu.
Po fakcie powiedział, że doszło do "przejęzyczenia". Jednak związana z demokratami rywalka Claire McCaskill stwierdziła, że komentarz Akina był "poza ludzkim pojęciem". Od poglądów kongresmena odciął się także republikański kandydat na prezydenta Mitt Romney, a urzędujący prezydent Barack Obama wypowiedź Akina uznała za "obraźliwą" i "dziwną".
Poglądy na aborcję
W czasie wywiadu dla telewizji KTVI-TV Akin został zapytany o swoje konserwatywne poglądy na aborcję i czy chciałby, żeby aborcja była zakazana nawet jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu. - Jak dla mnie, bazując na informacjach od lekarzy, takie sprawy są bardzo rzadkie - powiedział Akin. - Jeśli chodzi o gwałt, kobiece ciało ma sposoby na to, żeby się pozbyć (zarodka - red.) - powiedział. Wyjaśnił, że gwałty powinny być karane, ale kara powinna dotykać gwałciciela, a nie dziecko. Obama: obraźliwa wypowiedź Wywiad odbił się w Stanach Zjednoczonych szerokim echem. Słowa kongresmena skomentował prezydent Barack Obama.
- Zaprezentowane poglądy były obraźliwe. Gwałt jest gwałtem a pomysł, że powinien być analizowany, kwalifikowany i dzielony na różne jego rodzaje jest bezsensowny zarówno dla Amerykanów, jak i dla mnie - powiedział Obama w czasie briefingu zorganizowanego w Białym Domu. Dodał, że politycy nie powinni podejmować decyzji dotyczących zdrowia za kobiety.
Polityczna burza
Z kolei senator Claire McCaskill stwierdziła, że "poza ludzkim pojęciem jest fakt, że ktoś może w tak ignorancki sposób patrzeć na sprawy emocjonalnej i fizycznej traumy spowodowanej gwałtem". Natomiast szef Krajowej Organizacji na rzecz Kobiet, Terry O'Neill, powiedział Associated Press, że komentarz wprawił go w "niesłabnące zdumienie", a użyty przez polityka język "miał zawstydzić kobiety". Dyskusja rozgorzała na amerykańskich blogach i forach. Internauci nie pozostawili suchej nitki na poglądach Akina. Zaniepokoił ich także fakt, że kongresmen jest członkiem partyjnego komitetu ds. nauki.
Republikanie odcinają gotówkę
Na Todda Akina naciskają republikańskie władze. Narodowy Komitet Republikanów zapowiedział, że wstrzyma finansowanie kampanii Akina, jeżeli ten nie zrezygnuje z ubiegania się o senatorski fotel - donosi portal Politico.com. Komitet ostrzegł Akina, że jego udział w kampanii "może zagrozić reszcie", ale zostawia mu podjęcie ostatecznej decyzji. Jednocześnie wstrzymuje finansowanie jego kampanii. Na razie kongresmen odpiera wezwania do zrezygnowania, przeprasza i twierdzi, że nie zamierza wycofać się z kampanii. Zgodnie z prawem federalnym stanu Missouri, jeśli Akin zrezygnuje dobrowolnie, partia będzie mogła nominować kogoś innego w ciągu doby. Akin się tłumaczy W oświadczeniu przesłanym później do mediów Todd Akin przyznał, że w trakcie doszło do "przejęzyczenia" i skomentował poruszoną sprawę "bez namysłu". Nie sprecyzował jednak, które zdania ma na myśli. Stwierdził, że wywiad "nie odzwierciedla głębokiej empatii, którą darzy tysiące ofiar gwałtów". W oświadczeniu kongresman potwierdził, że "głęboko wierzy w ochronę każdego życia, ale nie wierzy, że krzywdzenie niewinnych jest właściwym sposobem działania".
Autor: pk//bgr,gak / Źródło: BBC News, Reuters, politico.com
Źródło zdjęcia głównego: United States Congress