W materiałach ujawnionych przez portal Wikileaks znalazły się informacje na temat działań prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja. Według jednej z poufnych depesz dyplomatycznych, polityk uwolnił niebezpiecznych aresztantów i ułaskawił podejrzanych o handel narkotykami, bo byli powiązani z zasłużonymi ludźmi.
Depesza zawiera informacje, że w kwietniu roku 2009 Karzaj ułaskawił pięciu policjantów, których zatrzymano ze 124 kg heroiny.
Skazani i ułaskawieni
Policjantów osądzono, każdy z nich otrzymał karę więzienia od 16 do 18 lat. Później jednak zostali ułaskawieni przez prezydenta. Zwolniono ich, ponieważ, jak pisze agencja Associated Press, byli spokrewnieni z ludźmi, którzy bohatersko walczyli w czasie wojny domowej w Afganistanie.
Według depeszy, Karzaj manipulował też przy związanej z narkotykami sprawie Hadżiego Amanullaha - syna zamożnego biznesmena wspierającego prezydenta. Według amerykańskiego dyplomaty Karzaj zlecił policji przeprowadzenie drugiego dochodzenia, które zakończyło się orzeczeniem, że podsądny został w sprawę "wrobiony".
Nie posłuchał
W depeszy, która potwierdza liczne oskarżenia o korupcję w rządzie Karzaja, znalazła się także informacja o tym, że mimo powtarzanych napomnień ze strony amerykańskich przedstawicieli w Kabulu prezydent i prokurator generalny zatwierdzili uwolnienie aresztowanych.
Zastępca ambasadora USA w Afganistanie Frank Ricciardone napisał w sierpniu 2009 roku: "Obaj zatwierdzili uwolnienie zatrzymanych i zezwolili na to, by niebezpieczni ludzie odeszli wolno lub włączyli się do walki bez konieczności stawania przed afgańskim sądem".
Źródło: PAP, lex.pl