Jest reakcja na dramatyczny apel polskiego kapitana

Aktualizacja:
 
Statek "Polar Star" brał udział w polarnych ekspedycjachpolarstarexp.blogspot.com

Statek "Polar Star", którym dowodzi polski kapitan Jacek Lisiecki, został uwięziony u wybrzeży Hiszpanii z powodu finansowych kłopotów armatora. Załoga od trzech miesięcy nie otrzymała wynagrodzenia i nie ma za co wrócić do domu. Lisiecki wystosował na swojej stronie internetowej dramatyczny apel o pomoc. Pojawiły się już pierwsze odpowiedzi z obietnicą pomocy.

W środę na blogu Lisieckiego pojawił się apel w imieniu 27 członków załogi, która pozostaje na statku zacumowanym u wybrzeży Hiszpanii. Hiszpańskie władze zatrzymały jednostkę po tym jak armator, firma Karlsen Shipping, nie zapłaciła opiewającego na 1,4 miliona dolarów rachunku za remont przeprowadzony w Las Palmas. Naprawa była konieczna ze względu na uszkodzenie statku po zderzeniu ze skałą na Antarktydzie w styczniu 2011 roku.

Kłopoty finansowe

Armator statku ma poważne kłopoty finansowe. Wszystkie aktywa firm Karlsen Shipping Company Limited i Polar Star Expedition zostały zablokowane przez banki udzielające im pożyczek. Armator sądzi się teraz z wierzycielami, nie pomyślał jednak o losach załogi, która jest na statku daleko od domu, bez pieniędzy i zapasów jedzenia, a także bez nikogo, kto by im pomógł.

- Załodze nie zapłacono od trzech miesięcy. Łączna kwota przekracza już ćwierć miliona dolarów i codziennie rośnie - pisze na swoim blogu kapitan. - Robimy wszystko, by odzyskać nasze pieniądze, ale wiemy, że to może potrwać i niekoniecznie zakończyć się pomyślnie dla nas - dodaje Lisiecki.

Dramatyczny apel o pomoc doczekał się odpowiedzi

Jak dotąd nikt nie skontaktował się z nimi w sprawie wypłaty należnych wynagrodzeń, odszkodowań ani zorganizowania powrotu do domu. - Ten piękny statek staje się powoli kupą złomu, szybko tracącą na wartości - ostrzega Lisiecki. Według niego, jeśli sytuacja się nie zmieni, załoga będzie musiała porzucić statek i pozostawić go na pastwę losu w Las Palmas.

Dlatego kapitan prosi wszystkich o każde, nawet najmniejsze wsparcie finansowe, by zebrać dostateczną kwotę pozwalającą członkom załogi na powrót do domu.

W sobotę na apel kapitana odpowiedział kanadyjski oddział firmy doradczej PricewaterhouseCooper. Jej przedstawiciel Derek Cramm napisał na blogu, że ruszyło zbieranie funduszy na pomoc dla załogi jednostki.

- Mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się pomyślnie zakończyć całą akcję - napisał.

Większość załogi "Polar Star" pochodzi z Filipin. Statek był używany w ekspedycjach polarnych na Antarktydę. Może zabrać na pokład 105 osób.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: polarstarexp.blogspot.com